Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sołtys Pogwizdowa Nowego: Liczymy, że wreszcie coś się zacznie dziać

Dariusz Dziopak
Dariusz Dziopak
Krzysztof Łokaj
Od 1 stycznia 2021 r. sołectwo Pogwizdów Nowy stanie się częścią Rzeszowa. Jakie oczekiwania mają mieszkańcy? Czy są jakieś obawy? Rozmawiamy z Mariuszem Iskrzyckim, sołtysem Pogwizdowa Nowego.

Panie sołtysie, cieszy się pan, że Pogwizdów Nowy przestanie istnieć jako wieś i stanie się częścią Rzeszowa?

Dziś trudno jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć, bo to, czy ta decyzja jest korzystna dla mieszkańców, okaże się za parę lat. Ale patrząc na przykład Budziwoja i wsłuchując się w opinie jego mieszkańców, można być dobrej myśli.

Dlaczego mieszkańcy Pogwizdowa w konsultacjach tak licznie opowiedzieli się za przyłączeniem do Rzeszowa?

Trwanie w tym co było, dla większości nie miało już sensu. Dla zobrazowania przypomnę, że w 2013 roku odbyło się referendum i wówczas większość mieszkańców był przeciwna przyłączeniu do Rzeszowa. A w ostatnich konsultacjach społecznych ponad 80 procent mieszkańców chciało do Rzeszowa. Proszę więc zobaczyć, jak w ciągu tych 6 lat zmieniły się postawy. Bo mieszkańcy mieli oczekiwania wobec gminy, ale nie zostały one spełnione.

Gmina Głogów Małopolski nie inwestowała w Pogwizdów Nowy?

Jedyną większą inwestycją w ostatnich latach w Pogwizdowie Nowym była budowa sali gimnastycznej, z której - owszem - mieszkańcy się cieszą. Choć sama budowa trwała o wiele dłużej, niż powinna i kosztowała o wiele więcej, niż planowano. Jesteśmy jedynym sołectwem w gminie Głogów Małopolski, które nie ma placu zabaw. Prosiliśmy o zakup działki na plac zabaw, była nawet do wzięcia w pobliżu szkoły, ale nic z tego nie wyszło. Nie mamy siłowni na wolnym powietrzu. Po prostu nie było odzewu, nie było dialogu.

Co się zmieni w Pogwizdowie Nowym po 1 stycznia 2021?

Zmienią się adresy… (śmiech). A tak na poważnie, od razu nic się nie zmieni. Rozumiemy, że pewne sprawy muszą trochę potrwać.

Prezydent już zapowiedział, że spotka się z mieszkańcami, aby poznać ich priorytety.

Tak, już przygotowujemy plan, co chcielibyśmy, aby było zrobione najpierw. Ale też nie wszystko zależy od miasta. Bo aby można było wyremontować drogę powiatową, zamontować na niej oświetlenie, tę drogę najpierw musi przekazać powiat. A to nie zawsze odbywa się natychmiast. Pogwizdów staje się sypialnią Rzeszowa. Powstają szeregówki, osiedla się u nas dużo młodych małżeństw.

Dlatego liczymy, że w naszej dzielnicy powstanie duży plac zabaw. Z innych priorytetów, to na pewno remonty dróg i montaż oświetlenia.

A co mówią mieszkańcy, którzy byli przeciwni przyłączeniu?

Owszem, były i są takie głosy. Ludzie obawiają się przede wszystkim wyższych opłat, to główny argument. Na pewno wzrosną opłaty za wywóz śmieci. Podatki? Tu raczej będzie podobnie. Ale jednak przeważają głosy, że warto przełknąć nieco wyższe opłaty, tylko niech w Pogwizdowie Nowym coś się zacznie dziać. Ja jestem dobrej myśli.


ZOBACZ TEŻ: Poszerzenie Rzeszowa? Tak, ale... Wojewoda uzasadnia swoją decyzję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto