Smog nad Rzeszowem skutecznie psuł magię świąt

Najgorzej było w święta, kiedy temperatury spadły nawet do 18 stopni Celsjusza poniżej zera. Wtedy wielu właścicieli budynków zaczęła je dogrzewać, często wykorzystując stare kopciuchy, co doprowadziło do powstania smogu.

- Postanowiłam spalić trochę kalorii po smacznej wieczerzy wigilijnej i wspólnie ze znajomymi wybraliśmy się na spacer. Po kilkunastu minutach zaczęłam mieć problemy z oddychaniem i pojawił się kaszel. W powietrzu czuć było dym. Postanowiliśmy wrócić do mieszkania, ponieważ, spacer w takich warunkach to nic przyjemnego. Dodatkowo nasze ubrania przeszły tymi osadami, że woń dymu było czuć nawet w mieszkaniu. Tak prysła cała magia świąt – irytuje się pani Barbara z Rzeszowa.

Poziom zanieczyszczeń w niektórych dzielnicach Rzeszowa znacznie przekraczał dopuszczalne normy.

- Tyle się mówi o czystym powietrzy są różne programy rządowe, jednak smog nadal jest, co pokazują ostatnie dni. Ludzie palą w piecach różnymi świństwami a później unosi się to w powietrzu i wszyscy jesteśmy narażeni na oddychanie trucizn – mówi Józef z rzeszowskiego osiedla Drabinianka.

Straż Miejska w Rzeszowie reaguje na sygnały mieszkańców dotyczące spalania odpadów.

– Od początku roku wystawiliśmy ponad 30 mandatów za spalania odpadów. W ostatnim okresie przebadaliśmy cztery próbki, z pieców, ponieważ zachodziło podejrzenie, że był tam palony plastik. Badanie jednak wykluczyły taka możliwość i okazało się, ze mieszkańcy ogrzewali domy zgodnie z przepisami – informuje Marek Kruk zastępca komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie.

Nie trzeba jednak spalać plastiku, aby z naszych kominów wydzielały się szkodliwe substancje, wystarczy przestarzały piec.

– Kiedy decydowałem się przejść na gaz to nie spodziewałem się, że jego cena tak drastycznie wzrośnie. Na szczęście zostawiłem sobie piec węglowy, więc mogę przełączyć się na ogrzewanie tym paliwem. Mam też trochę drewna, więc będę tym grzał, bo przy planowanych podwyżkach grzejąc gazem poszedłbym z torbami. Ogrzanie domu w mroźne dni jest ważniejsze dla mnie niż środowisko – mówi anonimowo jeden z mieszkańców osiedla Budziwój.

Takich osób jak on jest z pewnością znacznie więcej.

Liczne badania potwierdzają, że smog jest szczególnie szkodliwy dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.

- Płuca rozwijają się dynamicznie do 8 roku życia. Jeśli w trakcie ich rozwoju wystąpią czynniki zakłócające takie jak częste infekcje zanieczyszczonym powietrzem to ten rozwój jest niepełny i wpływa na sprawność wentylacyjna płuc w późniejszym wieku – mówi dr Krystyna Piasecka specjalista pediatrii i chorób płuc.

Naa ekspozycje smogu narażeni są także dorośli, ponieważ powoduje on nasilenie chorób obturacyjnych takich jak POCHP czy astma oskrzelowa.

Zanieczyszczenie środowiska jest jednym z najczęstszych czynników środowiskowych wpływających na rozwój i funkcjonowanie układu oddechowego. Wyniki wielu badań pokazują, że zarówno krótka jak i długotrwała ekspozycja na podwyższone stężenie typowych zanieczyszczeń powietrza wiąże się za zwiększona chorobowością i umieralnością związaną z chorobami układu oddechowego.

Najistotniejszą substancją szkodliwą obecnie w powietrzu jest pył zawieszony PM. W zależności od rozmiarów cząstki pyłu mogą docierać do różnych części układu oddechowego. Większe cząstki są zatrzymywane w obrębie górnych dróg oddechowych. Znacznie niebezpieczne są cząstki o mniejszej średnicy, które mogą deponować się w pęcherzykach płucnych.

Depozycja pyłu w dolnych partiach układu oddechowego może nasilać się obecność chorób obturacyjnych takich jak POCHP lub astmy oskrzelowej. Najbardziej są szkodliwe cząstki pyłu pochodzące ze spalania węgla, biomasy, lub emitowane przez silnik diesla.

- Negatywny wpływ zanieczyszczeń powietrza, na układ oddechowy zaczyna się już na etapie życia płodowego. Pokazują to wyniki badań epidemiologicznych. Jednym z takich badań było badanie na grupie matek w Krakowie od 2000 roku. Stwierdzono wyższe narażenie ciężarnej na zawieszony pył i na wielopierścieniowe węglowodany aromatyczne. U takich dzieci i matek stwierdzono gorszy rozwój i funkcjonowanie układu oddechowego w wieku późniejszym. Dzieci badano pod kątem układu oddechowego w wieku 5,7 i 9 lat. Smog jest problemem globalnym uprzemysłowionych krajów – wyjaśnia doktor Krystyna Piasecka.

Smog oprócz wpływu na choroby obturacyjne ma wpływ na infekcje dróg oddechowych, szczególnie przyczynia się do zapalenia płuc u dzieci.