Polski Alarm Smogowy postanowił sprawdzić, jak wygląda kontrola przestrzegania przepisów antysmogowych, w tym spalania odpadów w gospodarstwach domowych, zlokalizowanych na terenie 51 gmin na Mazowszu. W raporcie "Palący problem” dokonano podsumowania działań przeprowadzonych w 2021 i 2022 roku.
- Na początku tego roku weszła w życia uchwała antysmogowa. Przez to, że kontroli było mało, a gminy prowadziły mało akcji edukacyjnych, ta uchwała została bardzo słabo wdrożona. Niewiele osób wie, o tych przepisach. Gminom jest trudno je egzekwować, bo ludzie nie wymienili "kopciuchów" - mówi nam Paulina Mroczkowska z Polskiego Alarmu Smogowego. Jak dodaje, obywatele przestali uważać, że te rzeczy są istotne.
Analizy wykazały, że "spadła liczba kontroli i wzrosła pobłażliwość pracowników gmin, a wystawione mandaty mają symboliczną wysokość".
- Jeżeli spalamy plastik, płyty paździerzowe czy pampersy, to wtedy do powietrza wydostają się toksyny, które eksperci porównują do składów gazów bojowych - te same, które dawno temu w czasie wojny zabijały żołnierzy - mówi nam Piotr Sergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.
PAS: wyniki raportu są niepokojące
Przedstawiciele PAS przypominają, że jednym z najważniejszych czynników, które umożliwiają wdrożenie uchwał antysmogowych jest sprawny system kontroli kotłów i pieców. Poza przestrzeganiem zapisów uchwały oraz ściganiem przypadków spalania odpadów i resztek roślinnych, kontrole mają na celu również informowanie i edukowanie mieszkańców w zakresie obowiązujących przepisów, ich terminów oraz dostępnego wsparcia.
Wnioski płynące z raportu są bardzo niepokojące. Jak podkreślają przedstawiciele Polskiego Alarmu Smogowego, większość wykroczeń ujawnionych podczas kontroli jest bagatelizowanych.
Z raportu wynika, że w porównaniu z poprzednim rokiem straż miejska lub gminna stała się dużo bardziej pobłażliwa. W połowie przypadków spalania odpadów w badanych gminach nie wystawiono mandatu. Dużo gorzej jest w gminach bez straży: tam tylko co czwarty spalający śmieci został ukarany. Sytuacja ta uległa pogorszeniu w stosunku do 2021 roku. W większości gmin bez straży kontrole prowadzone są jedynie w godzinach pracy urzędu. Oznacza to, że nie są prowadzone wieczorem, kiedy wiele osób rozpala swoje kotły po powrocie z pracy - informuje PAS.
Jak wynika z raportu, w dużej części przypadków, po wykryciu nieprawidłowości, mieszkańcy nie ponosili konsekwencji i nie były na nich nakładane żadne kary. PAS podaje, że nawet w przypadku nakładanych mandatów ich wysokość bardzo często była niewspółmierna do szkodliwości czynu, jakim jest spalanie odpadów czy nieprzestrzeganie uchwały antysmogowej.
Liczba wystawionych mandatów spadła rok do roku o połowę, a ich wartość jest symboliczna - wynosi od 100 do 200 złotych.
Tam gdzie nie ma straży miejskiej lub gminnej o kontroli spalania śmieci możemy zapomnieć. Brak egzekwowania prawa sprawia, że króluje bezkarność i wolność palenia byle czym - mówi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.
Więcej zgłoszeń w gminach ze strażą miejską
Jak podaje Polski Alarm Smogowy, liczba zgłoszeń od mieszkańców jest czterokrotnie wyższa w przypadku gmin ze strażą miejską (2587 zgłoszeń), niż w gminach bez funkcjonariuszy (510 zgłoszeń).
Może to wynikać z wyższej świadomości ekologicznej mieszkańców większych ośrodków (to one zazwyczaj mają straże), a może z przekonania mieszkańców miejscowości bez straży o tym, że interwencja nie będzie podjęta lub nie będzie skuteczna, co zniechęca do zgłaszania podejrzenia o wykroczeniu. Być może mieszkańcy gmin bez straży w ogóle nie są świadomi, że kontrole mogą prowadzić też urzędnicy. Duże znaczenie może odgrywać także fakt odnotowania wykroczenia w godzinach wieczornych, gdy urzędy gmin są zamknięte - czytamy w raporcie Polskiego Alarmu Smogowego.
PAS podaje, że wyjątkiem w karaniu spalania śmieci są działania straży miejskiej w Warszawie. W stolicy wszystkie wykroczenia zostały ukarane mandatem. Polski Alarm Smogowy zaznacza, że jest to wzorowy przykład przestrzegania przepisów antysmogowych.
Autorzy raportu przypominają, że sytuacja, w której przepisy nie są egzekwowane nie świadczy tylko o bagatelizowaniu prawa, ale także przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza. Dodają, że z powodu zanieczyszczenia powietrza na samym Mazowszu co roku przedwcześnie umiera szacunkowo około 6 tysięcy osób.
Pełny raport można pobrać tutaj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?