Fotografia to bardzo szeroka dziedzina. Są osoby fascynujące się zdjęciami ukazującymi piękno otaczającego nas świata. Niesamowitymi zdjęciami dzikich zwierząt, pięknem lasów i gór. Inni wolą fotografować ludzi – zarówno podczas wydarzeń życia codziennego czy popularnych sesji… Sławomir Maciaszek z Gołańczy upodobał sobie polowanie na zupełnie inne obiekty… Można dostrzec go nieraz czatującego przy torach kolejowych, jak choćby ostatnio kiedy w stronę Wągrowca zmierzał zabytkowy parowóz po remontowany w stolicy powiatu wągrowieckiego wagon lub po tym jak Koleje Wielkopolskie poinformowały, że na trasę Poznań-Wągrowiec-Gołańcz wyjeżdża nowy typ szynobusów.
Od podróży koleją po fotograficzną pasję
- Moje zainteresowanie koleją żelazną kiełkowało już w dzieciństwie, kiedy to obserwowałem z progu rodzinnego domu przejeżdżające na końcu ulicy pociągi prowadzone jeszcze przez lokomotywy parowe. Wówczas od tych przejazdów, można było regulować zegarki – tak punktualne było ich kursowanie. Tak na poważnie, koleją zainteresowałem się troszkę później – w okresie szkoły średniej i wyższej, gdy tak jak wiele moich koleżanek i kolegów dojeżdżałem do „ogólniaka” na klasztornej w Wągrowcu, a potem na zajęcia na poznańskim uniwersytecie. To właśnie wówczas, następował trudny czas transformacji ustrojowej w Polsce, który dotykał także polskie koleje. To był czas wielkich cięć na kolei i czas, gdy idąc na dworzec nie byłeś pewien czy pociąg pojedzie czy nie i czy dotrzesz na czas do szkoły czy pracy. Z tego okresu mam jedne z najcenniejszych moich zdjęć - serię fotograficzną „Ostatni pociąg do Bydgoszczy”, które zostały wykonane w Gołańczy w przededniu wejścia Polski do Unii Europejskiej... Nie bez znaczenia dla moich zainteresowań była znajomość z gołanieckimi kolejarzami, zawsze oddanymi sprawom funkcjonowania kolei w naszym niewielkim miasteczku. Wracając do tamtego czasu, szczególnie miło wspominam wiele godzin przegadanych na tematy kolejowe z: Krzysztofem Łachem, Waldemarem Szumskim oraz z nieżyjącymi już Maurycym Romlem i Janem Kostrzewskim. Często to właśnie oni byli dla mnie skarbnicą technicznej wiedzy kolejowej i przewodnikami po gołanieckich obiektach kolejowych, które często funkcjonowały od początku działania kolei w Gołańczy - w 1908r. - tłumaczy Maciaszek.
Pokazuje problemy Małej Ojczyzny
Maciaszek rozpoczął wówczas współpracę z Instytutem Rozwoju i Promocji Kolei. Zaczął fotografować otaczający go świat związany właśnie z koleją. - Chciałem pokazywać problem naszej małej społeczności. Zdjęcia te prezentowałem na różnych wystawach kolejowych m.in.: w Warszawie, Poznaniu, Bydgoszczy, a także w Wolsztynie. Dużym sukcesem było dla mnie wejście do finału konkursu i pokazanie fotografii z małej, niszczejącej gołanieckiej stacji - odcinanej po trochu komunikacyjnie od świata - na Międzynarodowych Targach Interrail, gdzie wystawiane były głównie zdjęcia zrobione na dużych polskich dworcach kolejowych – wyjaśnia.
Pasja do historii
Z czasem zaczął interesować się coraz bardziej dziejami lokalnej historii . Poznawać plany jakie miał dawny hrabia Bogdan Hutten - Czapskiego dotyczące budowy linii kolejowej z Gołańczy przez Smogulec do Osieka, czy wyszukiwać informacje na temat pociągu pancernego nr 11 „Danuta”, który jak się okazuje w 1939 roku zawitał także do jego rodzinnej Gołańczy.
ZOBACZ TAKŻE
- W kolei żelaznej jest zaklęta pewna magia. Jest w niej zawarty duch wielu ludzi i historia techniki starych lokomotyw parowych, a także nowoczesnych spalinowych i elektrycznych pojazdów trakcyjnych. Nawet dziś, choć widzimy często kursujące po naszych torach szynobusy, wiele osób z wielkim zainteresowaniem i ciekawością spojrzy w kierunku przejeżdżającego parowozu, a i nawet starych - choć przecież jeszcze nie tak dawno używanych w przewozach pasażerskich - lokomotyw spalinowych z serii: SU, SM czy SP – przyznaje pasjonat.
Zdjęcia w całym kraju
Jak wylicza pasjonat jego zdjęcia były pokazywane w wielu miastach w całym kraju: Warszawie, Poznaniu, Bydgoszczy ale także i Gołańczy czy Wągrowcu. Aktualnie na bieżąco publikuje je także na prowadzonym przez siebie fanpage’u „Moja Gołańcz- wczoraj, dziś i jutro”.
- Jako miłośnik historii lokalnej lubię fotografować naszą architekturę i obiekty sakralne, a z racji wykształcenia jako ochroniarz środowiska - uwieczniam w kadrze przyrodę ożywioną i nieożywioną, a także krajobraz. Dodatkowo, jestem fotograficznym „łowcą burz” i ciekawych zjawisk na niebie oraz pasjonatem wszelkiego rodzaju podziemi – przyznaje.
ZOBACZ TAKŻE
Zastrzeż PESEL - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?