Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skandaliczne zachowanie kierowcy autobusu w Kielcach. Wyrzucił pasażerów

Redakcja
Pasażerowie poskarżyli się na kierowcę, że wyrzucił ich miejskiego autobusu w Kielcach. Zapis monitoringu potwierdza skandaliczne zachowanie kierowcy, a pracodawca zapowiada konsekwencje dyscyplinarne.

Chciałam zwrócić uwagę na karygodne zachowanie kierowcy autobusu, którego doświadczyła moja mama oraz jeszcze kilka innych osób. Zdarzenie miało miejsce w środę 22 stycznia na ulicy Artwińskiego, obok szpitala. Z relacji mojej mamy wynika, że o godzinie 8.20 na przystanek początkowy podjechał autobus linii numer 50. Pasażerowie wsiedli do środka, a kierowca rozkazał im wyjść na chodnik – napisała do nas internautka.

Kierowca tłumaczył, że musi opuścić autobus, a pasażerowie nie mogą zostać w nim sami. - Powoływał się na jakiś regulamin, który zabrania mu opuszczania pojazdu, gdy w środku są ludzie. A na pytanie jednej z pasażerek, nie umiał wskazać źródła tego zakazu – dodaje internautka. - Do autobusu wsiadło kilka starszych osób, zziębniętych już czekaniem na wietrze i mżawce. Jedna pani była o kuli, a moja mama po operacji. Młodego kierowcy zupełnie to nie interesowało. Kazał im kategorycznie wyjść, bo inaczej wezwie policję. Wykazał się szczególną arogancją, a przy okazji głupotą, bo podczas kłótni ze starszymi pasażerami drzwi były cały czas otwarte, więc ciągle wsiadały następne osoby, nieświadome tego, co się dzieje. Jakim prawem kierowca może zabraniać komukolwiek wsiadania do autobusu, jeżeli podjechał na przystanek dla wsiadających i otworzył drzwi w autobusie? Czy to nowe standardy kieleckiego MPK? Jeśli kierowca chciał gdzieś wyjść, to trzeba było zatrzymać się przed przystankiem. Jak dalej relacjonowała moja mama, kierowca nie odpuścił, gdy starsze osoby odmówiły wykonania jego rozkazu. Może, gdyby grzecznie poprosił zamiast rozkazywać, to reakcja pasażerów byłaby inna.

Zdaniem pasażerki kierowca zadzwonił do MPK, a potem na policję. - I poinformował, że schorowani emeryci nie chcą go słuchać. Co gorsze, z powodu jego urażonej dumy samowolnie nie wykonał też kursu. Kiedy minęło już prawie 15 minut od rozkładowej godziny odjazdu, część ludzi, w tym także moja mama przesiadła się do innej linii, a kierowca nadal stał i czekał na wezwaną policję. Pewnie emeryci, po jego wyjściu uprowadziliby autobus. Tak właśnie wygląda obsługa pasażerów w wykonaniu naszego MPK, które grozi strajkiem. Kierowca odmawia jazdy z powodu wywołanej przez siebie kłótni z pasażerami, a na następnych przystankach ludzie muszą czekać kolejne pół godziny na następny autobus tej linii – dodaje.

Po naszej interwencji, na prośbę Czytelniczki został zabezpieczony i przejrzany monitoring działający w autobusie . - Zachowanie kierowcy było skandaliczne. Monitoring jest bez głosu, ale to co zobaczyliśmy wystarczy - przyznała Barbara Damian, dyrektorka Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach. - Czekamy na wyjaśnienia ze strony przewoźnika.

Prezeska Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, Elżbieta Śreniawska również przyznaje, że jest zbulwersowana zachowaniem kierowcy. - To zdarzenie nie powinno mieć miejsca. Wobec kierowcy zostaną wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne – przyznaje. - To młody pracownik, zatrudniony u nas od niedawna. Na usprawiedliwienie mogą podać, że kierowca chciał wyjść do toalety, a rzeczywiście pasażerowie nie mogą sami zostać w autobusie, ponieważ wówczas nie działa nasze ubezpieczenie. Gdyby komuś coś się stało, na przykład upadł w pojeździe i złamał rękę to odpowiedzialność ponosiłby kierowca. Trudno mu się dziwić, że nie chciał pozwolić na pozostanie pasażerów w autobusie. Gdyby kierowca grzecznie poprosił, na pewno nie doszłoby do tej sytuacji.

Dodaje, że zwykle kierowcy podjeżdżają na końcowy przystanek, zamykają autobus i wychodzą do toalety, a potem podjeżdżają na początkowy już po pasażerów. - Na Artwińskiego jednak jest inna sytuacja. Przystanek końcowy jest jednoczenie początkowym więc nie ma momentu, gdy autobus jest pusty i kierowca może wyjść, a czasem musi - tłumaczy. - Jednak bez względu na te okoliczności takie zachowanie było karygodne i nie powinno mieć miejsca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto