Rzeszowscy monarchiści: wierzymy, że za wstawiennictwem Maryi będziemy mieć dobrego króla. "Demokracja ma poważne problemy"

- 7 października to data, kiedy Rada Regencyjna Królestwa Polskiego ogłosiła niepodległość i suwerenność. Dzisiaj przypada 102. rocznica tego wydarzenia, po ogłoszeniu niepodległości właśnie 7 października 1918 roku Polska przez jakiś czas była monarchią. Tak było do przekazania władzy marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu

- mówił Wojciech Osiecki z Polskiego Koła Monarchistycznego.

W środę rzeszowscy monarchiści spotkali się na al. Pod Kasztanami, przy pomniku Jana Pakosławica. W ten sposób uczcili "prawdziwe" święto niepodległości, przedstawili również kilka argumentów za wyższością systemu monarchii nad obecnym, demokratycznym.

- Wielu z nas chciałoby kojarzyć monarchię z czasem rycerzy, księżniczek, generalnie z bajkami. Tymczasem my gromadzimy się pod pomnikiem Jana Pakosławica, bo wierzymy, że ta idea jest żywa. Wiele lat szukano odpowiedniego kandydata. Niestety, czynniki polityczne i inne nieszczęśliwe sytuacje doprowadziły do tego, że dzisiaj Polska jest republiką - mówił Krystian Propola z Polskiego Koła Monarchistycznego.

I dodał, że środowisko koroniarzy chce naprawić błąd przodków i pokazać, że monarchia jest właściwym ustrojem. Podkreślał, że obecnie mamy do czynienia z forsowaniem jednej narracji historycznej.

- Chcemy pokazać, że o ile data 11 listopada jest wymysłem jednej opcji politycznej, my tymczasem oferujemy ludziom coś, co jest szansą na dokładne zjednoczenie, pokazanie, że nikogo nie wykluczamy, niezależnie od pochodzenia, koloru skóry czy innych czynników

- wyjaśniał Propola.

Jedna z uczestniczek wydarzenia, Teresa Pracownik z Konfederacji Korony Polskiej, powiedziała, że 7 października jest dniem szczególnym nie tylko ze względu na rocznicę uzyskania niepodległości. Tego dnia obchodzone jest również święto Matki Bożej Zwycięskiej.

- Tak naprawdę monarchia istnieje w Polsce, ale ta duchowa. To za sprawą Jana Kazimierza, który powierzył naszą ojczyznę w 1656 roku właśnie Maryi, ustanawiając ją królową naszej ojczyzny. Mam nadzieję i wierzę w to mocno, że za wstawiennictwem Maryi, będziemy mieć dobrego króla. O to się modlimy, oczywiście to jest w sferze naszych marzeń, ale mimo wszystko warto się o to modlić, tam w górze wszystko jest możliwe

- podkreślała Teresa Pracownik.

W spotkaniu udział wziął również przedstawiciel Młodych dla Wolności. Opisał, jak młodzież zapatruje się na ideę przywrócenia w Polsce monarchii.

- Coraz więcej młodych osób chętnie patrzy w stronę monarchii. Zaczynamy dostrzegać wady demokracji, że ten ustrój jest obarczony wieloma poważnymi problemami. W stronę monarchii kierują nas pewne istotne zalety, które mają różny wymiar. Chociażby fakt, że owszem, utrzymanie monarchii kosztuje. Ale utrzymanie kancelarii prezydenta również. Najważniejsze, że w momencie, kiedy mamy monarchię, nie musimy urządzać cyklicznie wyborów, które kosztują kilkadziesiąt czy nawet kilkaset milionów złotych

- argumentował Kacper Guzik z Młodych dla Wolności.

Dodał, że z różnych źródeł można się dowiedzieć, że w monarchiach problem korupcji jest znacznie mniejszy, niż w przypadku państw demokratycznych. Zapytaliśmy więc, czy widzi jakiś sposób, aby Polska mogła ponownie stać się monarchią. Guzik odpowiedział, że niestety, na chwilę obecną takiej opcji nie widzi.

ZOBACZ TEŻ: Strajk klimatyczny. Rzeszowska młodzież wyszła na ulice, żeby zaprotestować przeciw bierności władz.