Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poznaj prawdziwego Świętego Mikołaja. Prezentujemy jego wizerunki ze zbiorów podkarpackich muzeów [GALERIA]

Piotr Samolewicz
Piotr Samolewicz
6 grudnia to jeden z najcudowniejszych dni w całym roku, podczas którego otrzymujemy prezenty od Św. Mikołaja. Aby przeżyć pięknie ten dzień, warto przypomnieć prawdziwą historię biskupa Mikołaja, świętego obu Kościołów, katolickiego i prawosławnego.

O prawdziwej naturze Św. Mikołaja przypominają też jego wizerunki, jakie zamieszczamy w artykule dzięki uprzejmości dyrektorów podkarpackich muzeów.

Pomagał w skrytości

Mikołaj żył na przełomie III i IV wieku w mieście Mira w Licji (dzisiejsza Turcja). Był jedynym dzieckiem bardzo zamożnych rodziców i miał być uproszony przez nich pobożnymi modlitwami. Ta pobożność przeszła również na Mikołaja, który najprawdopodobniej jako urzędnik miejski wyróżniał się także wielką otwartością na potrzeby innych. Różne podania mówią, że od młodości przejawiał bezinteresowność i nie lubił skupiać uwagi na sobie, pomagając innym w sposób skryty. Święty Mikołaj ujmował się także za więźniami, potrzebującymi, chorymi dziećmi i ubogimi rodzinami.

Kult w całej Europie

Nasz bohater zmarł 6 grudnia w połowie IV wieku. Jego ciało zostało pochowane w Mirze. W XI wieku przeniesiono je do włoskiego miasta Bari. Kult świętego rozszerzył się na całą ówczesną Europę.

Święty od wilków

W wielu ludowych podaniach przetrwało wiara w św. Mikołaja jako patrona wilków. rządził stadami wilków i za to był bardzo szanowany przez ludzi. Św. Mikołajowi składano ofiary wotywne, bo wierzono, że dzięki tym podarunkom powstrzyma wilki przed zagryzaniem stad i zwierząt domowych oraz przed niszczeniem pól. Wierni te podarunki zanosili do kościołów pw. św. Mikołaja.

Z biegiem czasu coraz popularniejsza była praktyka obdarowywania się podarunkami w dniu wspomnienia świętego Mikołaja. Ta tradycja liczy wiele wieków. Na terenie Polski południowo-wschodniej Mikołaj jeszcze niedawno chodził po wsiach. Tylko że nie przynosił wielkich prezentów, tylko drobne, np. w czasach PRL pomarańcze czy tabliczkę czekolady, które były wówczas rarytasami. Z kolei w międzywojniu wizyta św. Mikołaja wiązała się z jakimkolwiek cukierkiem. Ktoś z rodziny przebierał się za Mikołaja i w zamian za prezent oczekiwał od dziecka wyrecytowania pacierza czy innej modlitwy. Bywało, że Św. Mikołaj chodził w towarzystwie dziada i diabła. W tym szczególnym, poważnym, adwentowym czasie postacie dziada czy diabła miały zapewnić psoty, uśmiech i rozrywkę. 6 grudnia był jedynym dniem podczas adwentu, w którym można było się powygłupiać, i św. Mikołaj chodził jak kolędnik z drugą osobą i obaj dopuszczali się psot.

Konkurencyjny Mikołaj

Niestety, począwszy od XIX w. coraz popularniejszy stał się „konkurencyjny” wobec biskupa z Miry wizerunek starszego pana z brodą na saniach ciągniętych przez renifery i mieszkającego w Laponii. Trzeba odróżnić świętego Mikołaja z Miry od Mikołaja brodatego dziadka w czerwonym ubranku z dużym brzuchem. Tę drugą postać przypisuje się Coca-Coli, która w 1930 roku zdjęła biskupowi mitrę i włożyła mu elfią czapkę, dodając długą, siwą brodę. Okazuje się, że ten obraz pojawił się dużo wcześniej, bo w bajce „Noc wigilijna” Clementa Clarka Moore’a z 1832 roku.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Poznaj prawdziwego Świętego Mikołaja. Prezentujemy jego wizerunki ze zbiorów podkarpackich muzeów [GALERIA] - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto