W sobotę, około godz. 19:30, w rejonie dworca PKP w Rzeszowie kierujący oplem astrą nie ustąpił pierwszeństwa pieszym i na oznakowanym przejściu potrącił kobietę z dzieckiem, po czym odjechał. 40-letni matka i jej 9-letnia córka trafiły do szpitala na badania.
Świadkiem zdarzenia był taksówkarz, który pojechał za oplem, zawiadomił policjantów i informował, w którą stronę przemieszcza się pojazd. Policjanci na ul. Hetmańskiej rozpoczęli pościg za sprawcą, który uciekał w kierunku os. Zalesie. Tam porzucił auto i uciekał pieszo.
Policjanci zabezpieczyli samochód i ustalili tożsamość kierowcy. Okazał się nim 28-letni mieszkaniec Rzeszowa. W niedzielę rano mężczyzna został zatrzymany. Trafił do policyjnego aresztu.
W chwili zatrzymania był trzeźwy, jednak policjanci pobrali od niego krew do badań na zawartość alkoholu i narkotyków. Okazało się, że mężczyzna nie posiada prawa jazdy oraz objęty jest sądowym zakazem prowadzenia pojazdów.
Potrącił matkę z dzieckiem na przejściu dla pieszych. To był kolizja
Dzisiaj usłyszał zarzuty. Odpowie za niezatrzymanie się do kontroli, kierowanie samochodem mimo obowiązującego zakazu, a także za popełnione wykroczenia, m.in. brak uprawnień do kierowania, nieudzielenie pomocy poszkodowanym, popełnione wykroczenia drogowe.
- Na szczęście okazało się, że obrażenia 40-letniej matki i jej 9-letniej córki nie były groźne, co potwierdził lekarz biegły. Tak więc zdarzenie drogowe z udziałem pieszych przy dworcu PKP zostało zakwalifikowane jako kolizja
- informuje Adam Szeląg, rzecznik prasowy KMP w Rzeszowie.
28-latkowi grozi kara do 5 lat więzienia.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?