Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Północny stok wzgórza na Matysówce w Rzeszowie ma być przeznaczony pod rekreację

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Rzeszowscy radni zagłosowali dziś za przystąpieniem do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. Nowe Wzgórze w Rzeszowie
Rzeszowscy radni zagłosowali dziś za przystąpieniem do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. Nowe Wzgórze w Rzeszowie Paweł Dubiel
Rzeszowscy radni, po długiej dyskusji, zgodzili się na przystąpienie do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. Nowe Wzgórze w Rzeszowie.

Spis treści

Dyskusja na sesji o Matysówce

Plan będzie obejmował północny stok wzgórza położonego w części osiedla Matysówka, zwanej „Drugą Stroną”. Zajmuje powierzchnię nieco ponad 28 ha i jest niezabudowany. To pastwiska, grunty orne, lasy i zadrzewienia. Ta malownicza okolica idealnie nadaje się pod sport i rekreację. Dwa lata temu pisaliśmy, że gotowa jest koncepcja całorocznego stoku narciarskiego (koszt szacowano na ok. 50 mln).

- Na osiedlu Matysówka nie obowiązują obecnie żadne miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Widoczny, wzmożony ruch inwestycyjny opiera się na decyzjach o warunkach zabudowy. Obszar wymaga natychmiastowych działań planistycznych w celu ochrony przed niekontrolowaną zabudową - czytamy w uzasadnieniu.

Ten punkt wzbudził dyskusję na sesji.

- Stanowisko komisji gospodarki przestrzennej jest pozytywne - mówił Robert Kultys, przewodniczący tejże komisji, radny PiS. - Co o tym przesądziło? To część większych terenów na południu Rzeszowa, które mają olbrzymi potencjał rekreacyjny. Ciągną się mniej więcej od Zalesia, od ul. Spacerowej, granicami miasta, aż do Matysówki. W dużej mierze są to wzgórza, ale to tym bardziej składnia do myślenia o wykorzystaniu tego miejsca do rekreacji. Już dziś uznawane jest ono za atrakcyjne do wycieczek. I wyobraźmy sobie, jak to mogłoby wyglądać, gdyby miasto zainwestowało w sumie niewielkie pieniądze na wykonanie ścieżek pieszych, rowerowych, ławeczek, miejsc na grille.

Robert Kultys podkreślał, że warto zabezpieczyć ten teren jako zieleń publiczną.

Radna Anna Skiba pytała, czy były konsultacje z właścicielami działek.

- Bez tego nie wyobrażam sobie, że narzucamy teren zielony bardzo atrakcyjnym działkom, które w przyszłości mogłyby być budowlanymi. Czy mamy w budżecie takie pieniądze, by wykupić te działki od ludzi w atrakcyjnych cenach?

Uzyskała odpowiedź, że teren nie jest dogodnym dla zabudowy ze względu na duże nachylenie, brak uzbrojenia i dróg.

Te same wątpliwości miało jednak kilku innych radnych, którzy wskazywali, że są jednak miejsca, gdzie można by było stawiać domy.

- Ludzie obawiają się, że ten projekt może zamrozić ich działki na ileś lat, bo miasto może nie mieć pieniędzy w okresie 5, 10, 30 lat, żeby je wykupić i zbudować coś, co będzie służyć wszystkim, np. stok, mini zoo - zwracał uwagę Grzegorz Koryl (PiS). - Czy zatem miasto może dziś zagwarantować właścicielom wykup terminowy? Kolejna kwestia to cena. Planujmy zatem, ale z poszanowaniem własności prywatnej. Bo łatwo jest podejmować decyzje, jeśli się nie dysponuje swoją własnością - powtarzał.

Marcin Deręgowski, przewodniczący klubu radnych KO mówił, że trzeba jak najszybciej zabezpieczać tereny zielone pod rekreację, póki nie powstanie na nich więcej domów. Z myślą o przyszłych pokoleniach.

- Zgadzam się z Robertem Kultysem, który wspominał o terenie od ul. Spacerowej - stwiedził.

Tomasz Kamiński, szef klubu Rozwoju Rzeszowa, przypomniał, że pierwszy pomysł na zagospodarowanie tego terenu pojawił się w październiku 2018 r.

- Wtedy Matysówka nie była jeszcze częścią Rzeszowa, ale miała być przyłączona. Pojawiła się koncepcja, aby ten teren na obrzeżach Rzeszowa pełnił funkcję publiczną. Mowa była m.in. o stoku, trasach crossowych, miejscach do spacerów, rekreacji, punktach gastronomicznych. Dziś o niczym nie decydujemy a jedynie rozpoczynamy dyskusję. Procedura mówi tak: jeśli dziś podejmujemy uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, to zgodnie z ustawą, rozpoczynamy procedurę, a więc Biuro Rozwoju Miasta Rzeszowa rozpoczyna pracę nad przygotowaniem planu, następuje jego wyłożenie, informowane są wszystkie zainteresowane strony, jest dyskusja publiczna, jest wysłuchanie publiczne, są zbierane wszystkie uwagi, wnioski do planu i to my później podejmiemy decyzję od tym, czy przyjmiemy ten plan czy nie.

Marcin Fijołek, szef klubu radnych PiS zaznaczył, że jest entuzjastą i zwolennikiem tego, by tworzyć przestrzeń pod miejsca do odpoczynku i rekreacji w Rzeszowie.

- Potrzebujemy takiego miejsca, które będzie rozciągnięte na dużym obszarze. Ten teren, który został ujęty w propozycji do uchwalenia planu powinien być początkiem tworzenia dużo szerszego obszaru, który byłby połączony taką pętlą spacerowo - rowerową - mówił podobnie jak radny Kultys. - Bo tak naprawdę w mieście niczego takiego nie mamy. Poza Bulwarami i Lisią Górą, która też nie do końca spełnia tą rolę. Tego typu tereny byłyby czymś zupełnie innym, ponieważ tutaj rzeczywiście mielibyśmy do czynienia z naturą w trochę bardziej pierwotnej formie.

Dodał, że nie jest zwolennikiem budowy tutaj stoku narciarskiego.

- Natomiast jest to świetny teren pod miejsce do spacerów i jazdy na rowerach.

Radny Kultys odniósł się jeszcze do pojawiających się zarzutów, że miasto chce inwestować w terenach, które należą do mieszkańców i, że ci powinni tam mieć możliwość realizacji swoich inwestycji.

- Oczywiście, zasadniczo jest w tym dużo racji. To prawda, że nie powinniśmy utrudniać mieszkańcom inwestycji na ich terenach. Chcę tylko zauważyć, że gdy przyjmowaliśmy tereny do miasta, takie jak Matysówka, Słocina i inne, to nie wiem, czy sobie przypominamy, co było naszym głównym założeniem. Na pewno nie to, że wszyscy mieszkańcy będą budowali to, co chcą. Naszym głównym założeniem było to, żeby przyłączyć tereny, aby zyskać je również na funkcje miejskie. A jeżeli przyłączamy tereny obrzeżne, to z natury rzeczy wychodzi, że musimy je wykupić i i te funkcje tam zorganizować.

Przypomniał, że tu postępują analogicznie, jak w przypadku Kopca Konfederatów i wtedy nie było wniosków, że kogoś krzywdzą, komuś przeszkadzają.

- Bezpośrednią motywacją, żeby przedłożyć ten plan był fakt pojawienia się w tym miejscu pozwolenia na budowę - tłumaczył Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa. - Za chwilę mogłyby się pojawiać kolejne. Jest to więc ostatni moment na to, żeby samorząd miasta zdecydował, co zrobić z tym terenem. Czy pozwolić go zabudowywać, a jeśli tak, to na jakie cele. I to zostanie określone w planie.

„Za” uchwałą głosowało 19 radnych, 2 się wstrzymało (T. Ożyło, D. Kunysz), natomiast 5 było przeciw (D. Szyszka, A. Skiba, J. Jęczmienionka, G. Koryl i M. Szpyrka).

Radni jednomyślni w sprawie planu „Przybyszówka – Południe”

Druga uchwała dzisiejszej sesji dotyczyła przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego
„Przybyszówka – Południe” w Rzeszowie. Plan będzie obejmował obszar położony na osiedlu Przybyszówka oraz osiedlu F. Kotuli, w rejonie ulic: Pańskiej, Słoneczny Stok, bł. Karoliny oraz Dynowskiej.

Oto fragment uzasadnienia: "Jest to teren w przeważającej części niezabudowany, ale będący przedmiotem dużego zainteresowania inwestorów, czego wyrazem są liczne wnioski o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Przedmiotem wniosków jest przede wszystkim zabudowa mieszkaniowa. Skala zamierzeń jest jednak bardzo rozległa. Wnioski dotyczą zabudowy mieszkaniowej niskiej, średniowysokiej jak i wysokiej. Opracowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego pozwoli na kompleksowe określenie przeznaczenia terenów, zasad ich zagospodarowania i zabudowy, w celu uzyskania spójnych rozwiązań przestrzennych oraz prawidłowych powiązań komunikacyjnych, uwzględniających aktualne uwarunkowania i potrzeby tej części miasta".

Tu głosowanie było jednomyślne - "za".

Uchwała o klastrze energii zdjęta z sesji

Z dzisiejszego harmonogramu zdjęty został punkt dotyczący uchwały w sprawie przyjęcia kierunków utworzenia przez Rzeszów miejskiego klastra energii. Został skierowany do komisji i możliwe, że wróci na sesję w lutym.

- Naszym zamysłem jest stworzenie nie klastra z innymi gminami, bo takowy istnieje, ale klastra miejskiego, czyli skupienie się na Rzeszowie, naszych instytucjach i mieszkańcach - tłumaczy Waldemar Szumny, wiceprzewodniczący Rady Miasta. - Dziś bliższe jest nam to podejście lokalne. Żałuję, że na dzisiejszej sesji nie było nawet możliwości podyskutowania, by te założenia radnym przedstawić, pokazać korzyści dla rzeszowian.

Uczniowie SP21 mogą się uczyć na pobliskiej parafii

Jednomyślnie na "tak" przegłosowana została uchwała zamiarowa dotycząca możliwości tego, aby uczniowie Szkoły Podstawowej nr 21 w Rzeszowie na czas planowanej rozbudowy placówki mogli mieć także zajęcia w budynku pobliskiej parafii przy al. Rejtana. Jeśli miasto uzyska pozytywną opinię podkarpackiego kuratora oświaty.

Radny Grzegorz Koryl mówił, że do komisji edukacji dotarły niepokojące informacje o protestach, zastrzeżeniach sąsiadów szkoły co do tej potrzebnej rozbudowy. Obawiają się oni zacienienia i braku miejsc parkingowych.

- Apeluję do władz miasta o jak najszybsze uruchomienie dobrego mediatora, aby uniknąć przesunięcia w czasie nawet o 1,5 roku - 2 lata tej inwestycji, co nie będzie służyć młodzieży.

Uwagi RIO w sprawie in vitro

Podczas sesji była też mowa o tym, że Regionalna Izba Obrachunkowa zakwestionowała jeden z projektów Rzeszowskiego Budżetu Obywatelskiego. Dotyczący finansowania in vitro. Zwróciła uwagę, że projekty, które wygrały w głosowaniu RBO, mogą być finansowane przez rok, dwa lata, a w przypadku miejskiego programu in vitro finansowanie jest rozłożone na cztery. Dlatego ten projekt powinien zostać wycofany z RBO.

Okrągła kładka z imieniem WOŚP

Podczas dzisiejszej sesji radni zgodzili się, aby okrągła kładka w Rzeszowie nosiła nazwę „Kładka im. Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy”. Tu od głosu wstrzymali się radni PiS: Grażyna Szarama, Marcin Fijołek, Waldemar Szumny, Grzegorz Koryl i Robert Kultys. Radni PiS proponowali, by uczcić kładkę nazwą np. honorowych dawców krwi.

Przeciw był Mirosław Kwaśniak z Rozwoju Rzeszowa. Pytał, dlaczego w ostatniej chwili, akurat w czasie kiedy grała Orkiestra, wprowadzona została ta uchwała i czy była wcześniej taka sytuacja, że w kilka dni ktoś z radnych zgłosił nazwę i ją wprowadzono.

- To nie przypadek, to granie na uczuciach. Panie prezydencie, jesteśmy koalicją a ja nic nie wiedziałem - irytował się.

Wiceprzewodniczący Rady Miasta zwrócił uwagę, że twórcą tej kładki był nieżyjący prezydent Tadeusz Ferenc.

- Czy to zatem akurat ta kładka ma nosić imię WOŚP? - miał wątpliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Północny stok wzgórza na Matysówce w Rzeszowie ma być przeznaczony pod rekreację - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto