Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PlusLiga: Resovia wygrywa w Warszawie

Bartosz Zasławski
Maleją szansę Politechniki na awans do fazy play-off PlusLigi. "Akademicy" ulegli przed własną publicznością wyżej notowanej Resovii 2:3.

To już piąty pojedynek obu drużyn w tym sezonie. Dotychczas Politechnika tylko raz schodziła z boiska jako zwycięzca. Areną tamtego spotkania, podobnie jak w dniu wczorajszym, była hala warszawskiego Torwaru. Atakujący gospodarzy Oleksandr Stasenko nie krył przed meczem, że ten fakt nie jest bez znaczenia, bo na Łazienkowskiej na razie tylko siatkarze Skry wrócili potrafili znaleźć sposób na "Inżynierów".

Jednak to właśnie zespół ze stolicy był pod większą presją wygranej. Do czwartego w tabeli zespołu z Kędzierzyna podopieczni Radosława Panasa tracili cztery punkty i nie mogli pozwolić sobie na porażkę przed własną publicznością.

Resovia z kolei wróciła na ligowy parkiet po ponad trzech tygodniach przerwy. Porażka z Sisleyem Treviso w półfinale Pucharu CEV nie podcięła skrzydeł zawodnikom, którzy przyjechali do Warszawy walczyć o komplet punktów. "Nasza strategia jest taka, aby w pierwszych meczach zdobyć taką liczbę punktów, która zagwarantuje nam jak najszybciej drugie miejsce w tabeli przed play-off" - nie ukrywał trener Lubomir Travica. Serb był bardzo zadowolony z pracy swoich podopiecznych na treningach, podczas których dopracowywano elementy, na które nie starczyło czasu w morderczym maratonie, jaki w tym sezonie zafundowali drużynom szefowie PZPS. Jedynym znakiem zapytania przed spotkaniem z Politechniką był stan zdrowia Georgiego Grozera, który po meczach pucharowych zmagał się z kontuzją barku. Reprezentant Niemiec jednak pojawił się w wyjściowej szóstce.

Początek spotkania był bardzo wyrównany. Rozgrywający preferowali bezpieczną grę skrzydłami, a mała liczba akcji w obronie świadczyła o właściwym doborze taktyki ataku. Gdy szykowano się do wyrównanej końcówki, tuż po drugiej przerwie technicznej Politechnika odskoczyła Resovii na dystans 3-4 pkt i nie oddała kontroli nad przebiegiem wydarzeń. Pierwsze skrzypce grał Zbigniew Bartman, który pauzował w ostatnich meczach z powodu urazu kręgosłupa. Set zakończył środkowy gospodarzy Marcin Nowak rzadko spotykanym w męskiej siatkówce atakiem z obejścia.

rdzo źle spisywał się Matej Cernić, przeciętnie Mika do spółki z Buszkiem. Na konferencji prasowej po meczu trener Travica przyznał, że jego drużynie brakowało rytmu meczowego i dlatego popełniała tak wiele niewymuszonych błędów. Po drugiej stronie siatki szalała para przyjaciół na boisku i poza nim, czyli duet Kubiak-Bartman, dodatkowo bardzo aktywny w bloku był Nowak.

Gdy powoli dopisywano 3 pkt na konto siatkarzy z Warszawy, Rzeszowianie odpalili swoje armaty na zagrywce i odrzucili rywali od siatki. Przebudził się Grozer, diametralnie poprawiła się jakość przyjęcia, relacje blok-obrona i drużyna, która kilkanaście minut wcześniej wyglądała na kompletnie rozbitą, nagle zaczęła dyktować warunki gry. Nie pomogły zmiany dokonywane przez Radosława Panasa, który w miejsce słabnącego z każdą piłką Bartmana prowadził Wojciecha Żalińskiego, a Stasenkę zastąpił Robertem Pryglem. Wyraźnie brakowało zawodnika, który pociągnąłby grę w trudnych momentach.

Podobny przebieg miał czwarty set. "Akademików" opuściła pozytywna energia, siatkarski wigor ustąpił miejsca niezrozumiałej ospałości. Goście systematycznie budowali swoją przewagę i nie pozwolili odbudować się Politechnice już do końca meczu, pewnie wygrywając w tie-breaku 15:10.

Do znudzenia przypominane siatkarskie przysłowie, mówiące o tym, co się dzieje gdy prowadząc 2:0 nie przypieczętuje się zwycięstwa, po raz kolejny znalazło potwierdzenie w rzeczywistości. MVP spotkania wybrano Grozera, który mimo słabego początku zakończył spotkanie z wysoką 57% skutecznością w ataku. Na trybunach obecny był nowy szkoleniowiec reprezentacji Polski Andre Anastazi.

AZS Politechnika Warszawska - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (25:22, 25:20, 17:25, 22:25, 10:15)

AZS: Salas, Statsenko, Nowak, Kreek, Kubiak, Bartman, Wojtaszek (libero) oraz Żaliński, Prygiel, Szulik.
Asseco: Baranowicz, Millar, Kosok, Achrem, Cernić, Grozer, Ignaczak (libero) oraz Buszek, Mika, Perłowski.

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam **

swój artykuł

lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę?
Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę?
Poinformuj nas**!

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto