ONICO Warszawa przegrała w sobotę pierwszy mecz finału PlusLigi z ZAKSĄ Kędzierzyn - Koźle 2:3, ale gdyby nie błąd sędziowski to podopieczni Stephana Antigi prowadziliby przed środowym spotkaniem 1:0 w serii do trzech zwycięstw. Klub złożył nawet pismo w tej sprawie, ale władze ligi odrzuciły je.
- Musimy jak najszybciej zapomnieć o tym, co w sobotę wydarzyło się w Kędzierzynie, bo inaczej będzie trudno przeciwstawić się ZAKSIE - powiedział przed drugim spotkaniem zawodnik stołecznego klubu Mateusz Janikowski.
Środowy mecz dla ONICO był niezwykle ważny - w przypadku porażki ZAKSA objęłaby prowadzenie 2:0 w serii przed meczem w Kędzierzynie. Od samego początku podopieczni Stephana Antigi nie wyglądali najlepiej - tak jakby myślami byli jeszcze w poprzednim meczu. W pierwszym secie najlepiej spisywał się Antoine Brizard, który kilkukrotnie zaskoczył rywali. Niestety dobra dyspozycja Francuza nie wystarczyła ani w pierwszej, ani w żadnej innej odsłonie meczu.
ONICO w każdym secie grało jak równy z równym, ale ZAKSA w końcówkach zawsze odskakiwała. Warszawiacy najbliżej byli zgarnięcia drugiego seta, ale goście wygrali go na przewagi 26:24.
Trzeci mecz finałowy zostanie rozegrany w sobotę w Kędzierzynie. Dla ONICO będzie to mecz o wszystko.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?