Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oluś zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Rodzice walczą, aby ich synek był samodzielny. Pomóżmy!

Urszula Sobol
Urszula Sobol
Oluś od urodzenia jest rehabilitowany, mimo intensywnej i stałej terapii nadal samodzielnie nie siada
Oluś od urodzenia jest rehabilitowany, mimo intensywnej i stałej terapii nadal samodzielnie nie siada Archiwum rodziny
3-letni Aleksander Tkaczyk zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Rodzice walczą, aby ich syn był samodzielny. Jedyną szansą na lepsze jutro i życie bez bólu jest intensywna i kosztowna rehabilitacja.

3-letni Oluś jest wspaniałym, ciekawym świata chłopcem. Niestety, w skutek powikłań ciąży bliźniaczej - zespołu podkradania TTTS - jego start w życie był bardzo trudny.

- Będąc jeszcze w moim brzuchu przeżył śmierć brata bliźniaka i te wydarzenia skutkowały u niego mózgowym porażeniem dziecięcym - opowiada Agnieszka Tkaczyk, mama Olusia. - Syn od urodzenia jest rehabilitowany i mimo intensywnej i stałej terapii nadal nie siada samodzielnie, nie raczkuje i nie chodzi.

Oluś od urodzenia jest rehabilitowany, mimo intensywnej i stałej terapii nadal samodzielnie nie siada
Oluś od urodzenia jest rehabilitowany, mimo intensywnej i stałej terapii nadal samodzielnie nie siada
Archiwum rodziny

Chłopiec codziennie poddawany jest wielu terapiom.

- Są to m.in. rehabilitacja ruchowa, neurologopedia, metoda krakowska, metoda Castillo Moralesa, hipoterapia, basen, spotkania z psychologiem i pedagogiem - wylicza mama Olusia. - Wszystko to sprawia, że syn robi postępy. Mówi coraz więcej, posadzony utrzyma chwilę pozycję siedzącą, coraz sprawniej posługuje się rączkami. Warunkiem koniecznym jego rozwoju jest stała intensywna i wielotorowa rehabilitacja, wsparta turnusami rehabilitacyjnymi oraz kosztownym sprzętem rehabilitacyjnym.

Oluś od urodzenia jest rehabilitowany, mimo intensywnej i stałej terapii nadal samodzielnie nie siada
Oluś od urodzenia jest rehabilitowany, mimo intensywnej i stałej terapii nadal samodzielnie nie siada
Archiwum rodziny

Pani Agnieszka dodaje, że w większości są to odpłatne zajęcia oraz turnusy, gdyż te w ramach NFZ są niewystarczające.

- Roczny koszt rehabilitacji syna wraz z zakupem potrzebnych sprzętów rehabilitacyjnych to ok. 60 tys. zł - wylicza pani Agnieszka. - Dlatego zwracamy się z gorącą prośbą o wsparcie naszego syna w drodze do samodzielności.

Aleksander jest pod opieką fundacji „Serca dla Maluszka”. Jeśli chcesz wspomóc chłopca w jego rehabilitacji dowolną kwotę możesz przekazać na adres fundacji „Serca dla Maluszka” ul. Kowalska 89 m 1, 43-300 Bielsko-Biała. Bank Millennium S.A. - numer konta: 85 1160 2202 0000 0001 9214 1142.

Olusiowi można też przekazać 1 procent podatku. W rozliczeniu PIT musimy wpisać numer KRS fundacji „Serca dla Maluszka”: 0000387207, z dopiskiem cel szczegółowy „1969 Aleksander Tkaczyk”.

LINK DO ZBIÓRKI W INTERNECIE:
Oluś każdego dnia walczy o swoją sprawność. Pomóżmy!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Oluś zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Rodzice walczą, aby ich synek był samodzielny. Pomóżmy! - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto