Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nauka języka włoskiego jest z początku bardzo łatwa

Beata Terczyńska
Archiwum prywatne
O nauce języka włoskiego rozmawiamy z Anną Pisarczyk, nauczycielką z Rzeszowa.

- W obiegowej opinii język włoski uchodzi za bardzo łatwy do nauczenia się. To prawda?

- Gdy stawiamy pierwsze kroki, melodyjny język włoski dla nas, Polaków, jest bardzo łatwy. Wymowa nie sprawia nam problemów. Natomiast później, gdy przychodzi trudniejsza gramatyka, okazuje się, że język włoski prosty jest tylko pozornie.

- Z czego wynika ta pierwsza łatwość? Jesteśmy osłuchani z językiem przez włoskie piosenki czy może są w nim zwroty zbliżone do tych z języków słowiańskich albo angielskiego?

- Raczej z tego, że włoski obfituje w słowa zbliżone do łaciny, a w języku angielskim mamy sporo określeń zapożyczonych z łaciny. Poza tym - łatwość wynika z tego, że na początku zawsze są łatwe rzeczy do nauki. Przedstawiamy się, mówimy, kim jesteśmy, gdzie mieszkamy.

- Czy język włoski, który ostatnio przeżywał zastój pod względem zainteresowania, wraca teraz do łask ?

- Niestety, jest wręcz przeciwnie. Gdy prawie osiem lat temu zaczęłam pracować jako lektor-nauczyciel, język włoski był bardzo popularny. Dziś stał się niszowym, traktowanym niemal po macoszemu. Może też ze względu na to, że to hiszpański jest teraz na topie...

- Często słyszy się: "Po co ci ten włoski? Lepiej zrobisz, inwestując w angielski, niemiecki". To krzywdzące?

- Troszkę tak, choć jest to zrozumiałe. Tamte języki są jednak bardziej przydatne na rynku pracy. Największe firmy w regionie wymagają znajomości przede wszystkim angielskiego bądź niemieckiego, a kapitału włoskiego na Podkarpaciu jest bardzo niewiele.

- Kto w takim razie uczy się na kursach języka włoskiego i z jakich pobudek?

- Różne osoby. Głównie dla przyjemności, dla wakacyjnych i zimowych - narciarskich - wyjazdów do Włoch. Jest też część osób, które uczą się z powodów osobistych, bo partner, mąż, chłopak pochodzi z Włoch. Są też tacy uczniowie, którzy mają rodziny we Włoszech i chcą się z nimi swobodnie porozumiewać.

- Ile czasu potrzeba, żeby nauczyć się języka w stopniu komunikatywnym?

- Myślę, że wystarczą dwa lata, aby móc porozumieć się w najprostszych sytuacjach życiowych. Jednak na to, żeby mówić w miarę swobodnie na różne tematy, potrzeba czterech lat.

- Są preferowane metody nauki języka włoskiego?

- Wszyscy moi uczniowie poddawani są tej samej metodzie (śmiech). Zmuszam ich do mówienia, aby się otworzyli, nie bali, nie przejmowali tym, że robią jeszcze błędy. Nawet kiedy wprowadzam gramatykę, wszystko zahacza o mówienie.

- Ile czasu trzeba poświęcić na naukę języka, aby efekty były widoczne?

- Myślę, że przynajmniej pół godziny dziennie to optymalne rozwiązanie, żeby sobie odświeżać i utrwalać słownictwo. Włoskie piosenki są dość trudne, ale można na przykład włączać sobie włoską telewizję i zaczynać jej oglądanie od reklam. W Internecie jest też sporo różnych programów, nagrań, materiałów, dzięki którym możemy się uczyć, nawet bez podręczników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto