Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na drogach w Rzeszowie i okolicach można było zobaczyć... kangura. Zwierzak uciekł z zagrody alpak w Nosówce. Wrócił cały i zdrowy [ZDJĘCIA]

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Cezar uciekł z zagrody w sobotę rano. Zwierzaka udało się odnaleźć całego i zdrowego
Cezar uciekł z zagrody w sobotę rano. Zwierzaka udało się odnaleźć całego i zdrowego AlpakaTeam - Przygoda z Alpaką
Biały kangur Cezar to mieszkaniec zagrody Alpaka Team w Nosówce koło Boguchwały. W sobotę właścicielki obiektu zauważyły, że zniknęły im dwa kangury, bo bramka do ich zagrody była otwarta. Brązowego Juliusza udało się znaleźć niedaleko domu, jednak Cezar odbył znacznie ciekawszą wędrówkę. Podobno był nawet widziany przez kierowców w Rzeszowie! Na szczęście zwierzaka z Australii udało się złapać, wrócił cały i zdrowy.

Do nietypowego zdarzenia doszło w sobotę w godzinach porannych. Pracownicy zagrody alpak zauważyli, że brakuje im dwóch kangurów.

- Tak naprawdę nie wiemy jak to się stało, że uciekły. Rano zobaczyliśmy, że bramka jest otwarta. Mógł ją otworzyć wiatr, ktoś mógł jej nie domknąć. Jedno zwierzę nie oddaliło się od domu, było w zasięgu naszego wzroku. Próbowaliśmy je złapać, ale uciekło i zaczęliśmy szukać białego kangura. Jak wróciliśmy po godzinie, brązowy był już pod domem. Wiedział, że u nas jest bezpieczny, więc wrócił sam - relacjonuje Sylwia Wojciechowska, jedna z właścicielek zagrody Alpaka Team w Nosówce. Ośrodek jest częścią fundacji Podaruj Miłość.

Znacznie trudniej było złapać białego kangura, Cezara.

- Wrzuciliśmy na Facebooka posta z prośbą o to, że jeżeli ktokolwiek widział kangura, niech da nam znać. Ludzie zaczęli do nas dzwonić, mówili, gdzie go widzieli, gdzie były ślady. Szliśmy za tym tropem, chodziliśmy po polach, jeździliśmy po okolicy z lornetką - relacjonuje Natalia Sitek, jedna z właścicielek zagrody.

- Jeden okolicznych mieszkańców spacerując z psem myśliwskim wytropił Cezara i zadzwonił do nas z informacją. Później pomógł nam też w złapaniu go

- dodaje Sylwia Wojciechowska.

Kangur z Nosówki odnaleziony. "Nie udałoby się bez pomocy ludzi

Jak opisują właścicielki, zwierzę było wystraszone i zdezorientowane. Znaleziono je w Racławówce, niedaleko zajezdni autobusowej linii 35. W sieci pojawiły się nawet doniesienia, że Cezara widziano na drogach w Rzeszowie. Akcja poszukiwawcza trwała kilka godzin. Pracownicy Alpaka Team początkowo prowadzili ją na własną rękę, jednak jak podkreślają, sami nie daliby rady.

- Cezar dotarł cały i zdrowy, nic mu się nie stało. Baliśmy się, żeby w tym popłochu nie wpadł pod samochód - mówi Natalia Sitek.

Post na Facebooku Alpaka Team został udostępniony ponad 150 razy. W poszukiwania zaangażowani byli zarówno Internauci, jak i kilkanaście osób, które pomagały bezpośrednio.

- Chcielibyśmy wszystkim podziękować z całego serca za pomoc w odnalezieniu Cezara. Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, co mogłoby się stać gdyby nie pomoc ludzi - przekazały nam właścicielki zagrody w Nosówce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Na drogach w Rzeszowie i okolicach można było zobaczyć... kangura. Zwierzak uciekł z zagrody alpak w Nosówce. Wrócił cały i zdrowy [ZDJĘCIA] - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto