Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMTS Kwidzyn-PGE Stal Mielec 24:25 (13:15). Mecz straconych szans

Rafał Cybulski
Rafał Cybulski
MMTS wcale nie był gorszy od PGE Stali Mielec, ale jednak zszedł z boiska pokonany. Po emocjonującym, ale i pełnym błędów meczu podopieczni Krzysztofa Kotwickiego ulegli rywalom 24:25 (13:15). O ich porażce zadecydowała fatalna gra na przełomie pierwszej i drugiej połowy.

Do 25 minuty żadnej z drużyn nie udało się wypracować przewagi większej, niż jednobramkowa, więc gdy dwie minuty później MMTS objął prowadzenie 13:11, wszystkim kibicom mogło się wydawać, że opór gości wreszcie został złamany. Okazało się, że była to zapowiedź katastrofy. Do przerwy gospodarze nie zdobyli już gola, mielczanie, niestety, aż cztery. Bilans otwarcia drugiej połowy kwidzynianie też mieli kiepski, 0:3 i w 37 minucie przegrywali 13:18.

Dopiero w 39 min. bramkarza rywali pokonał wreszcie Maciej Pilitowski i od tego momentu MMTS wreszcie zaczął łapać wiatr w żagle. Kwidzynianie zaczęli dobrze bronić, a do tego kilka udanych interwencji z rzędu zanotował Bartosz Dudek. Nasz bramkarz znów porwał trybuny, ale jego koledzy w ataku marnowali wiele szans i notowali proste straty. Maciej Pilitowski tym razem dostał więcej minut, ale był zbyt spięty i grał zbyt wolno, Maciek Mroczkowski tego dnia miał trochę pecha (słupek w końcówce), zaś Przemysław Zadura znów wcielił się w rolę "jeźdźca bez głowy". Moim zdaniem trzeba go było zdjąć z boiska wcześniej, bo gdy Przemek traci głową, to bez reszty.

Czytaj także: MMTS Kwidzyn-Wybrzeże Gdańsk 32:27 (15:14). Goście pękli po przerwie

Mimo tego MMTS odrabiał straty. W 47 min. było już tylko 20:21, zaś w 55 min. trybuny oszalały, gdy Mateusz Seroka doprowadził do remisu 22:22. Odnotujmy, że wciągu 8 minut kwidzynianie zdobyli 2 gole, a rywale jednego. W końcówce to oni jednak zachowali więcej gry. Kolejne błędy gospodarzy i dobrze ustawiony celownik Grzegorza Sobuta sprawiły, że na półtorej minuty przed końcem zrobiło się 22:25 na korzyść Stali. Wydawało się, że jest po meczu, ale MMTS zaryzykował grę każdy swego, a goście pod presją zaczęli się mylić. Na 15 sek. przed końcem Adrian Nogowski zniwelował straty do jednej bramki, ale na więcej mielczanie już nie pozwolili.

W MMTS na najwyższe noty zasłużyli Paweł Genda (choć trafiał tylko w pierwszych 12 minutach obu połów), Michał Peret i Bartosz Dudek. Wśród mielczan pierwszoplanowe role grali Sobut, Damian Kostrzewa i bramkarz Nebojsa Nikolić.

MMTS Kwidzyn - PGE Stal Mielec 24:25 (13:15)
MMTS: Kiepulski, Dudek - Genda 5, Peret 5, Nogowski 4, Rosiak 3, Zadura 2, Łangowski 1, Mroczkowski 1, Pilitowski 1, Sadowski 1, Seroka 1. kary: 4 min.
PGE Stal: Nikolić, Lipka - Sobut 6, Janyst 5, Kostrzewa 5, Szpera 3, Wilk 3, Chodara 1, Gliński 1, Krzysztofik 1, Gudz, Obiała. Kary: 10 min.
Sędziowali: Grzegorz Młyński (Zwoleń), Rafał Puszkarski (Legionowo)

Polub nas na Facebooku!

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto