Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miłośnicy Włoch spotykają się w Rzeszowie

Beata Terczyńska
Bartosz Frydrych
W Rzeszowie zawiązał się klub Italiani a Rzeszów. Spotykają się w nim miłośnicy Włoch, ich kultury, kuchni i języka.

Rozmawiają, oglądają zdjęcia, śpiewają włoskie przeboje, integrują się i kosztują dań kuchni sycylijskiej. Miłośnicy Włoch spotykają się w Rzeszowie w ostatnie piątki miesiąca, aby biesiadować i bawić się.

- Dużo podróżowałem po Włoszech. Mam tam wielu przyjaciół i klientów - mówi Jacek Romanow, radca prawny, a także właściciel Ristorante Sicilii, gdzie spotykają się członkowie klubu Italiani a Rzeszów. - Będąc akurat na Sycylii, pomyślałem sobie, że brakuje w Rzeszowie takiego miejsca z kuchnią, atmosferą, z jaką spotkałem się nie w regionach turystycznych, ale w miejscach, do których Włosi zapraszali mnie na posiłki.

Dyskusje i biesiady

Mówi, że były to restauracje prowadzone przez rodziny. Właściciele podchodzili, rozmawiali z klientami, coś się działo, słychać było charakterystyczny włoski gwar, czuć było specyficzny klimat towarzyszący biesiadowaniu.

- Włosi lubią spędzać godziny na dyskusjach przy jedzeniu, popijając wino. Chciałem stworzyć miejsce, gdzie mogliby spotykać się na rozmowy i wspólną zabawę Polacy, którzy podróżowali na półwysep, miłośnicy Włoch, kultury, architektury, języka, stylu życia, ale także Włosi pracujący tu, mieszkający, odwiedzający miasto.
Udało się. Pan Jacek ściągnął kucharzy - Danola Catalana z Sycylii i Roberta Carellego z Bari.

Czego nie ma w turystycznych folderach

Na spotkania klubu przychodzą więc np. osoby planujące wyjazd do Włoch, które chciałyby poradzić się, jakie miejsca godne uwagi i zobaczenia uciekają folderom turystycznym. Na spotkania organizowane cyklicznie, w każdy ostatni piątek miesiąca, z reguły w godz. 19-20, przychodzą też smakosze specjałów sycylijskich, np. cannoli, czyli rurek nadziewanych kremem z serka ricotta, pikantnej zupy z soczewicy, makaronów, ryb, owoców morza, ale też np. studenci italianistyki lub uczestnicy kursów językowych, którzy chcieliby podszlifować włoski.

Karaoke po włosku

Wieczór zaczyna się zwykle od poczęstunku, degustacji sycylijskiego wina, a potem goście integrują się, biorą udział w konkursach z nagrodami, np. jedzeniu makaronu bez rąk, śpiewają karaoke.

- Myślimy też o spotkaniach z oglądaniem zdjęć, slajdów, filmów z podróży, opowieściami o kraju, panujących stereotypach - dodaje pan Jacek.

Małgorzata Rodzoń i Marta Michałek z Rzeszowa chwalą pomysł takich spotkań.

- Można sympatycznie spędzić czas ze znajomymi, przy okazji zajadając się typową, pachnącą kuchnią włoską - mówią siostry.

Aleksandra Majka, studentka filologii włoskiej na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie, i Beata Gwizdak, absolwentka italianistyki i nauczycielka biologii w Szkole Podstawowej nr 14 w Rzeszowie, także przychodzą na włoskie wieczory, gdy tylko mają taką możliwość.

- Jesteśmy w pewnym sensie związane z tym krajem, ponieważ ja mieszkałam jakiś czas w Rzymie, a koleżanka przez wiele lat podróżowała po Włoszech - mówi Ola. - Fajna jest taka integracja ludzi, którzy mają podobne upodobania. Przychodzą nasi znajomi Włosi, ale poznajemy też nowych ludzi. Śpiewamy włoskie przeboje. Tworzy się taka namiastka Italii.

Nauczycielka wierzy, że włoski znów będzie modny.

- W szkole ok. 15 dzieci ma dziadków czy rodzica, którzy właśnie są we Włoszech - mówi.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto