Rozmowa z Dariuszem Ferencem, przewodniczącym Rady Osiedla Zalesie.Na osiedlu szykuje się sporo „zielonych" inwestycji. Co na to mieszkańcy?Park przy ul. Wieniawskiego to jedno z ulubionych miejsc spotkań, więc plany przejęcia go przez miasto i zainwestowania w ten teren bardzo się mieszkańcom spodobały. Tamtejszy plac zabaw to strzał w dziesiątkę, z kolei z boiska korzystają miejscowe drużyny piłkarskie. Z tego powodu boisko chcielibyśmy zachować, natomiast w starszej części parku przydałyby się alejki i doświetlenie. Popieramy też pomysł budowy strefy rekreacji. W rejonie gdzie jest planowana 15-20 lat temu był prywatny wyciąg narciarski – jeździliśmy na nartach, sankach – można by było wrócić do tej tradycji. Poza tym Zalesiu jest potrzebne takie miejsce z atrakcjami, których nie ma nigdzie indziej w Rzeszowie. Bardzo jesteśmy również zadowoleni z tego, że wkrótce uda się dokończyć budowę Parku Papieskiego. To ważne historyczne miejsce, które zasługuje na szczególną oprawę.Głównym tematem, jaki poruszany był przez mieszkańców podczas spotkania z prezydentem, był stan ulic. Które z nich wymagają remontu?Ulice będą odnawiane, ale oczywiście nie wszystkie od razu. Kilka tygodni temu zakończono remont bocznej Krokusowej i Kaczeńcowej, a wcześniej Słonecznikowej, Storczykowej, Dunikowskiego, Forsycji, Kiepury, Robotniczej. Teraz w pierwszej kolejności remontu potrzebuje ulica Siemaszkowej, która nie ma kanalizacji i po każdej ulewie jezdnia coraz bardziej sie deformuje. Potrzebna jest też przebudowa ulicy Wieniawskiego – na odcinku od Dunikowskiego do Słociny – tam jest dość wąsko, nie ma poboczy, a dookoła przybywa inwestycji, powstają bloki. Po remoncie przydałoby się tu puścić linie MPK, ponieważ do przystanku część tutejszych mieszkańców ma kawałek drogi.Jedna z mieszkanek zgłosiła też potrzebę budowy żłobkaMamy na osiedlu trzy prywatne przedszkola, które są zapełnione, a żłobka faktycznie brakuje. W tym momencie na Zalesiu mieszka około 8 tysięcy zameldowanych osób, trzeba doliczyć 3 tys. tych którzy tylko wynajmują mieszkanie, np. studentów. Osiedle się rozwija, mieszka tu coraz więcej młodych osób, więc taka inwestycja bardzo by się przydałaZ jakimi sprawami mieszkańcy zgłaszają się do Rady Osiedla?Najczęściej chodzi o remont chodnika, załatanie dziury w drodze, wycięcie drzewa albo ustawienie progu zwalniającego – jak np. na ulicy Kiepury, na której dochodziło do wypadków. Jeśli ktoś przychodzi do nas z problemem, umawiamy się i idziemy na miejscu sprawdzić, jak można go rozwiązać. Jeśli trzeba, chodzimy też z mieszkańcami na spotkania z panem prezydentem.