615 tysięcy złotych będą kosztowały świąteczne dekoracje, które - tradycyjnie już - zawisną nad ulicami. Światełka pojawią się m.in. przy ul. 3 Maja, Kościuszki, Grunwaldzkiej, Słowackiego, Grottgera, Marszałkowskiej, wiadukcie Śląskim.Bożonarodzeniowe ozdoby - zgodnie z umową między miastem a firmą, która wygrała przetarg na ich montaż i konserwację - mają zabłysnąć na rzeszowskich ulicach w mikołajki.- Niewykluczone jednak, że uda się to zrobić szybciej - mówi Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.Co o takim dekorowaniu miasta mówią sami rzeszowianie? Ci - co do zasady - są na "tak", choć niektórzy zwracają też uwagę na spore koszty takiej atrakcji.- Jestem za! W okresie świątecznym dodają miastu uroku i klimatu - mówi Tomek Jurek. Przytakuje mu Przemysław Dziak: Bardzo je lubię. Zwłaszcza w połączeniu z prószącym śniegiem.Entuzjam studzi natomiast Karol Skrobacz: Podobają mi się i jestem za montażem, ale na pewno w mniejszej liczbie i - co najważniejsze - powinny być kupione przez miasto, a nie wypożyczane co roku. Po to, żeby maksymalnie zminimalizować koszt świątecznego wystroju miasta.Dekoracji, faktycznie, będzie sporo. W Rynku stanie kolorowa, około piętnastometrowa. choinka, nowy wygląd zyska również 26 tamtejszych latarni, które mają przypominać świecące drzewka. Ozdobione zostaną również latarnie, między innymi przy ulicach 3 Maja, Asnyka, Grottgera, placu Farnym, Marszałkowskiej.Na rondzie Jana Pawła II pojawią się trzy sporej wielkości ozdoby w kształcie prezentów - jedna taka dekoracja stanie także na skwerze im. K. Górskiego. Na latarniach na wiadukcie Tarnobrzeskim pojawią się choinki, na moście Zamkowym i wiadukcie Śląskim - gwiazdy. Ozdobione zostaną też drzewa na Rynku i ulicy 3 Maja.Świąteczny klimat potrwa w mieście do końca stycznia. Firma, która zamontowała światełka, będzie musiała je zdjąć w pierwszym tygodniu lutego. Katarzyna Mularz