Straż miejska dostała zgłoszenie, że w domu prywatnym na ulicy Nowowiejskiej jedna z mieszkanek spala codziennie śmieci, nawet gdy temperatura sięga 15 stopni ciepła. Zgłaszający, zarzuca straży miejskiej, że nie są w stanie nic z tym zrobić. Otóż, przeprowadzono już kontrolę kotłowni mieszkanki, na którą spadły oskarżenia.
– W wyniku przeprowadzonej kontroli stwierdziliśmy u mieszkanki węgiel i drewno opałowe. Nie mieliśmy postaw do tego, żeby pobrać próbki popiołu, które wysłalibyśmy następnie do wydziału ochrony środowiska w celu przebadania składu – mówi Tadeusz Lis, strażnik rejonowy osiedla Drabinianka.
- Kobieta ma piec węglowy oraz drugi gazowy, który załącza nawet w ciepłe dni. W piecu węglowym z dmuchawą rozpala drzewem, potem wsypuje węgiel, dlatego z komina leci ciemny, nieprzyjemny dym - dodaje Tadeusz Lis.
Zastępca komendanta straży miejskiej odpowiada na zarzuty mieszkańca tym, że często dostają nieprecyzyjne informacje co utrudnia im prace. Zaznacza również, że sprawdzają każde podobne doniesienie.
– Jeżeli dostaniemy zgłoszenie, że ktoś, nie wiadomo do końca kto, spala odpady to my wówczas musielibyśmy przejść po wszystkich domach na osiedlu i sprawdzać kotłownie. Ważne jest, by podać precyzyjne informacje. Wtedy jesteśmy w stanie pójść do takiego domu i dokonać kontroli – mówi Marek Kruk, zastępca komendanta straży miejskiej.
Mieszkańcy, którzy zdecydują się zatruwać powietrze muszą liczyć się z mandatem karnym do 500 złotych lub nie zgodzić się na jego przyjęcie. Wtedy sprawa zostanie skierowana do sądu, a tam kara może zwiększyć się nawet do 5 000 złotych.
Zobacz też: Kontrole powinny być, ale można mieć zastrzeżenia, czy są dokładne". W Poznaniu strażnicy miejscy sprawdzają piece i jakość opału
Źródło: TVN24
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?