Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy nie chcą wieżowca w rejonie ulicy Plenerowej w Rzeszowie, ale radni ich nie posłuchali

Redakcja
Radni Rozwoju Rzeszowa.
Radni Rozwoju Rzeszowa. Krzysztof Łokaj
Dyskusja na temat zabudowy gruntów w rejonie ulic Plenerowej i Witosa była najciekawszym punktem wtorkowych obrad Rady Miasta Rzeszowa. Radni dyskutowali na temat propozycji zmian w planach zagospodarowania, które dopuściłyby wysoką na 45 metrów zabudowę w sąsiedztwie niskich bloków.

Dla działek na osiedlu Franciszka Kotuli, leżących w rejonie ulicy Plenerowej Rada Miasta Rzeszowa w 2015 roku uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. W dokumencie wyraźnie określono dopuszczalną zabudowę i wykorzystanie poszczególnych fragmentów. Na spornej działce zaplanowano zabudowę usługową, o wysokości nieprzekraczającej 20 metrów. Prywatny inwestor, który kupił działkę ma jednak inne plany. Na ich podstawie już podczas wrześniowej sesji urzędnicy chcieli przystąpić do zmian w dokumentach planistycznych, które dopuszczą wyższą zabudowę.

- Wówczas temat odesłaliśmy do ponownego przeanalizowania w komisji i rozmowy z inwestorem, która miała skutkować kompromisem. Taka analiza nie miała jednak miejsca, bo zamiast niej dostaliśmy ten sam projekt uchwały do zaopiniowania. Tymczasem plan zagospodarowania przestrzennego wyraźnie określa, jak ten teren zabudować. Przecież dopiero co uchwalili go fachowcy. Urbaniści, którzy widzieli okoliczne budynki i doskonale wiedzieli, jak zaplanować wolną przestrzeń między nimi - mówiła Jolanta Kaźmierczak, przewodnicząca klubu radnych PO. Zwróciła uwagę, że w tym miejscu nie bez powodu zaplanowano usługi, ze szczególnym uwzględnieniem służby zdrowia.

Wtórował jej Marcin Fijołek, przewodniczący klubu PiS.

- Po co jest przestrzeń w mieście? Po to, aby służyła mieszkańcom. Przede wszystkim tym, którzy już mieszkają w danym miejscu. Pamiętajmy o tym, że jesteśmy odpowiedzialni za jej kształtowanie. Powinniśmy podjąć taką decyzję, która stworzy mieszkańcom dobre warunki do życia. Takie, które sprawią, że będą się tam czuć dobrze, a nie zechcą sprzedać mieszkania i wyprowadzić się z tego osiedla. Budowa wysokiego budynku to zły pomysł, a obecnie obowiązujący plan jest dobry - przekonywał Marcin Fijołek.

CZYTAJ TEŻ: Na rzeszowskiej Słocinie, obok skarbca, rosną wieżowce. Buduje tu kilku deweloperów [ZDJĘCIA]

On także zwrócił uwagę, że mieszkańcy oczekują przede wszystkim usług medycznych. Przychodni lekarskiej i apteki. - Istnieje zagrożenie, że ta przestrzeń może być uciążliwa dla ludzi. Zacieniona, zatłoczona okolica z niewystarczającą liczbą miejsc parkingowych. Te zmiany nie idą w kierunku tego, aby budować multifunkcjonalność tego miejsca, aby ludziom było tu dobrze. I jestem temu także przeciwny - mówił Marcin Fijołek.

– Wybrano nas po to, aby dbać o dobro mieszkańców. Oni przedstawili nam swoje racje i jestem przekonana, że jeśli zmienimy ten plan, to pogorszymy ich sytuację. Mieszkania kosztują tam po 400-500 tys. złotych, a ludzie kupowali je za swoje wieloletnie oszczędności, albo na kredyt. Nie możemy swoją decyzją wpłynąć na obniżenie wartości ich nieruchomości - przekonywała Danuta Solarz.

Po prawie godzinnej dyskusji radni zdecydowali się wyrazić zgodę na zmiany w dokumentach planistycznych, które są pierwszym krokiem do dopuszczenia w tym miejscu wyższej zabudowy. Za takim rozwiązaniem głosowali przede wszystkim przedstawiciele prezydenckiego Rozwoju Rzeszowa.

Podczas sesji kilka zmian wprowadzono także do dokumentów finansowych miasta. Radni zarezerwowali pieniądze m.in. na zakup nowoczesnego urządzenia, które będzie służyć osobom niepełnosprawnym biorącym udział w uroczystościach w Rzeszowskim Domu Kultury. Tzw. schodołaz kroczący ma pomóc osobom z ograniczeniami w wejściu na scenę. Będzie na wyposażeniu domu kultury na osiedlu Przybyszówka, ale z możliwością pożyczenia do innych filii RDK.

- A co z budową Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki na stadionie Resovii? - pytał Witold Walawender z Rozwoju Rzeszowa.

- Resovia obiecała nam szybko przekazać działki potrzebne do realizacji tego zadania. Dysponując nimi, zlecimy projektantowi przygotowanie dokumentacji centrum - zapewniła Urszula Kukulska, dyrektor Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta Rzeszowa.
Prezydent Tadeusz Ferenc poinformował także o trwających przygotowaniach do budowy dzwonnicy na dzwon niepodległości stojący przy placu Farnym. Mają w nich pomóc studenci architektury Politechniki Rzeszowskiej.

ZOBACZ TEŻ: Kupować czy wynajmować? Na jakie mieszkanie stać Polaka?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

SIM Zagłębie inwestycje pow. zawierciański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto