Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamy w Rzeszowie nowoczesny system retencji deszczówki. To podobno pierwszy taki w Polsce. Do czego służy?

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Mariusz Kapala
Po co na Budziwoju w Rzeszowie inteligentny system retencji deszczówki? Okazuje się, że ma to swoje zalety, bo deszczówka jest tańsza od "zwykłej" wody i ma sporo zastosowań. Co więcej, to rzekomo pierwszy taki system w całej Polsce.

Wszystko zaczęło się w roku 2010, po przyłączeniu do Rzeszowa osiedla Budziwój.

- Na osiedlu Budziwój nie było kanalizacji deszczowej. Istniała taka potrzeba, a inwestycja objęła swoim zasięgiem teren o powierzchni ponad 630 ha. W ramach tej inwestycji, wartej blisko 100 mln zł i dofinansowanej ze środków UE, położono aż 27 km rur deszczowych. Częścią tego potężnego projektu była budowa systemu retencji, który ma zapobiegać ewentualnym podtopieniom ale też pełnić funkcję magazynu wody

- przypomina Artur Gernand z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.

Przy większych opadach deszczówka zbiera się w podziemnych pojemnikach o łącznej powierzchni ponad 9 tys. m3. Kiedy przestania padać a ziemia zacznie wysychać, zgromadzona woda jest wypuszczana. Dzieje się to automatycznie. Ale to nie jedyna funkcja systemu.

Deszczówka zamiast wody z wodociągu. Ale nie do picia

- Tę wodę można też wykorzystywać na potrzeby miasta. Do podlewania roślin, trawników, klombów. To o wiele tańsza opcja od wody z wodociągu. System sterowania podziemnymi zbiornikami jest zarządzany elektronicznie

- tłumaczy Artur Gernand.

I dodaje, że dzięki inteligentnemu systemowi można w łatwy sposób sprawdzić ilość zgromadzonej wody bez konieczności schodzenia pod ziemię. Do tego badana jest również jakość deszczówki. System już działa, został uruchomiony pod koniec ubiegłego roku. Woda oczywiście nie nadaje się do picia, jednak poza podlewaniem roślinności miejskiej, może posłużyć do innych celów przemysłowych. Zastanawiać może tylko lokalizacja tego systemu.

- Dlaczego Budziwój? To potężna powierzchnia osiedla, teren, który jest intensywnie zabudowywany i w przeszłości zdarzały się tam podtopienia. Dlatego trzeba było wprowadzić tego typu udogodnienia - mówi A. Gernand.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto