Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magdalena Pasternak, autorka powieści erotycznych z Rzeszowa: "Jest popyt na seks, jest podaż na seks. To proste"

Konrad Karaś
Konrad Karaś
Magdalena Pasternak już w szkole podstawowej stawiała swoje pierwsze pisarskie kroki. Nie sądziła wtedy, że niewinna zabawa czy ucieczka w wyimaginowaną rzeczywistość zmieni się w jedną z największych pasji jej życia
Magdalena Pasternak już w szkole podstawowej stawiała swoje pierwsze pisarskie kroki. Nie sądziła wtedy, że niewinna zabawa czy ucieczka w wyimaginowaną rzeczywistość zmieni się w jedną z największych pasji jej życia archiwum prywatne
Rozmowa z 21-letnią Magdaleną Pasternak, autorką powieści erotycznych z Rzeszowa.

W zeszłym roku na rynku wydawniczym pojawiła się pani pierwsza książka „LUST – ta noc”. Jak to jest debiutować w tak młodym wieku, mając zaledwie 20 lat?

To spore wyzwanie, biorąc pod uwagę fakt, że rynek wydawniczy w Polsce jest już dość mocno obsadzony i króluje w nim zaledwie kilka nazwisk. Jak w każdej branży, na początku wszystko jest obce i ma wielkie oczy. Nie bałam się jednak tego zrobić, ponieważ wydanie własnej twórczości było moim marzeniem od wielu, wielu lat i uważam, że wszystko dzieje się w naszym życiu po coś. Trudności czy gorycze pomagają wydobyć słodycz z prawdziwych osiągnięć.

Jak na „LUST” zareagowali pani rówieśnicy?

Rówieśnicy odebrali zarówno mnie, jak i moją twórczość bardzo pozytywnie. Nieco ciężej było z osobami starszymi, dla których głównym wyznacznikiem czyjejś „wartości” jest wiek. Tutaj zaczęły się schody, ponieważ „co ja właściwie mogę wiedzieć, skoro dopiero ukończyłam podstawówkę”. Cóż, mogliby się zdziwić…

A skąd wzięło się u pani zainteresowanie pisaniem?

To wyszło zupełnie przypadkiem i właściwie na początku w ogóle nie odbierałam tego jako swojego zainteresowania czy pasji. To przyszło z czasem.

To kiedy stawiała pani swoje pierwsze kroki?

Miałam 12 albo 13 lat, kiedy po raz pierwszy w notatniku na telefonie zaczęłam kreślić jakąś historię. Tamto niewinne podpisywanie po kryjomu zaowocowało tym, że aktualnie robię to co robię. Chociaż nie będę ukrywać, wtedy pisałam dla siebie, a nie tak jak teraz – dla czytelników.

Czyli było to coś w rodzaju ucieczki od codzienności?

Tak. W ten sposób tworzyłam swoją własną alternatywną rzeczywistość, która pomagała mi przejść przez kryzysowe sytuacje z prawdziwego życia. Pisanie było na tamten moment moim jedynym lekarstwem, które pomagało mi zmierzyć się z potworami realiów.

Pierwszą książkę napisała pani do szuflady, ale chyba nie była to powieść erotyczna…

Nie, zdecydowanie nie. Moja pierwsza książka, jaką kiedykolwiek napisałam, była bardziej dziennikiem, niżeli powieścią. Jej głównym założeniem było to, że była o mnie i powstała tylko dla mnie.

Powróćmy do pani debiutu. Książka „LUST – ta noc” sprzedała się świetnie, zebrała bardzo dobre opinie krytyków. Czy spodziewała się pani tak dobrego odbioru?

Kiedy czytałam napływające do mnie recenzje, szczypałam się w niedowierzaniu. Niesamowitym jest przeczytać od zaprawionego w boju recenzenta z długim stażem, że nie wierzy, aby była to moja pierwsza wydana książka. Można naprawdę poczuć, jakby dostało się skrzydeł. Natomiast momentem, który totalnie wziął mnie z zaskoczenia był dzień, w którym elektroniczna wersja „LUSTa” wylądowała w bestsellerach Empiku, TOP15 w Polsce. Przecierałam ze zdumieniem oczy, ponieważ wiara w siebie wiarą w siebie, ale żebym z debiutem zostawiła w tyle starych wyjadaczy powieści erotycznych? Coś wspaniałego i życzę każdemu doświadczenia czegoś podobnego.

Książka opowiada o historii elektryzującego związku agentki nieruchomości z gangsterem. Jak przeczytałem w jednej z recenzji – „to powiew świeżości w romansach biurowych oraz mafijnych”. Akcja toczy się na Hawajach…

I pokazuje realia tamtejszego życia. Egzotyczny, zakazany romans pomiędzy dwójką temperamentnych bohaterów, a w tle tańce hula i drinki z palemką. W mojej twórczości bardzo zależy mi na tym, aby jak najdokładniej oddać rzeczywistość miejsc, o których piszę. Każda jedna lokalizacja istnieje naprawdę i jeśli ktoś wybiera się do Honolulu, może przejść się dokładną trasą historii Gina i Luny, a także zobaczyć te same rzeczy, które widzieli oni. „LUST” bazuje również na mitologii polinezyjskiej, która śmiało może konkurować ze znaną nam mitologią grecką, rzymską czy nordycką.

Na okładce książki, zaraz pod tytułem, czytamy: „pożądanie może wciągnąć cię do świata, z którego nie ma wyjścia”. Jaki to świat?

Taki naznaczony cieniem, który rzuca zorganizowana działalność przestępcza. Kiedy więc dochodzi do tego przelewający się lawą erotyzm, mieszanka ta robi się dość mocno wybuchowa.

W świecie kina coraz bardziej popularne stają się filmy o mocnym zabarwieniu erotycznym, podobnie sytuacja wygląda na rynku książek. Czy to nie jest tak, że seks dobrze się sprzedaje?

Tak to wygląda. Każdy z nas torpedowany jest nim na niemalże każdym kroku i z każdej strony. Reklamy, piosenki, filmy, teledyski i tak dalej. Erotyka przyciąga uwagę, ponieważ w dzisiejszym społeczeństwie jest bardzo mocne dążenie właśnie do seksualności. Jest popyt na seks, jest podaż na seks. To proste.

Badania pokazują, że po powieści erotyczne sięgają głównie kobiety. Rozumiem, że mężczyźni nie znajdą w nich nic pociągającego?

Można się zdziwić ilu tak naprawdę mężczyzn sięga po książki tego rodzaju. Ta liczba cały czas rośnie. Czytanie tego typu literatury pozwala panom zobaczyć świat z kobiecej perspektywy, poznać ich oczekiwania czy pragnienia. Jeżeli dana powieść napisana jest w dobry sposób, to oddziaływać będzie na każdego, nie tylko na damską część publiki.

Skąd można czerpać inspiracje pisząc powieści erotyczne?

Jest to kwestią indywidualną. Na moje natchnienia działa dosłownie wszystko – jedno spojrzenie, jedno zdanie, jedno zdjęcie, jedna zwrotka w piosence czy jedna scena w filmie, a w mojej głowie pojawia się plan na kilka części. Mogę śmiało powiedzieć, że efekt końcowy w postaci gotowej książki to połączenie doświadczeń, marzeń, fikcji literackiej oraz fantazji. Ale co jest czym, to mój mały sekret.

Jakie są pani plany na ten rok? Czy pojawi się w najbliższym czasie kolejna książka?

Ten rok jest dla mnie bardzo ambitnym rokiem. Po pierwsze, pracuję nad kilkoma różnymi powieściami, które chciałabym niebawem przedstawić swoim czytelnikom. A po drugie i najważniejsze, czeka mnie za kilka miesięcy gorąca premiera. 25 maja, nakładem Wydawnictwa NieZwykłe, ukaże się moja druga książka. Przedstawia ona losy kobiety, która zostaje zmuszona przez męża do nawiązania romansu z jego największym konkurentem biznesowym. I tak, między nią a właścicielem innej firmy wybuchnie romans, lecz absolutnie nie taki, jakiego oczekiwał jej mąż. Będzie naprawdę gorąco i elektryzująco, to mogę zagwarantować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Magdalena Pasternak, autorka powieści erotycznych z Rzeszowa: "Jest popyt na seks, jest podaż na seks. To proste" - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto