Choć transport już miesiąc temu dotarł na Ukrainę, leki wciąż leżą w szpitalnej piwnicy w Haliczu. Antybiotyki oraz inne medykamenty z Rzeszowa wspomagające leczenie górnych dróg oddechowych nie są używane, tymczasem na oddziale reanimacji umierają kolejni chorzy na grypę.
Mer rejonu halickiego śle pisma do ministerstwa w Kijowie. Na razie dowiedział się, że tak naprawdę chodzi o nazwy leków. W Polsce obowiązuje inna nazwa, na Ukrainie inna. A składy leków są te same. Wystarczy je porównać i zadecydować. Brakuje podpisu jednego urzędnika!
Polskie Ministerstwo Zdrowia nie podjęło jeszcze wiążących decyzji. Obiecuje jednak, że sprawę doprowadzi do końca. Najczarniejszy scenariusz to powrót leków do Rzeszowa. Trzeba je będzie zutylizować w piecach WSK. To będzie sporo kosztować.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?