Wszystko zaczęło się kilka lat temu, gdy trzy starsze panie mieszkające na os. 3 Maja
w Łańcucie odczuły powołanie poświęcenia się kotom. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie sposób, w jaki swoją życiową misję realizują.
Kocie dania serwowane są w naczyniach z najwyższej jakości plastiku: opakowaniach po jogurtach, śmietanach, tackach i podawane na stołach, za które służą ławki. Te, przeznaczone ponoć dla ludzi. Z kolei pod nimi kocie mamy ustawiają znoszone ze śmietnika pudełka i lokują w nich koty. Całość zabezpieczona jest przed deszczem. Ławki pokrywa folia, szczeliny między deskami wypchane są rulonami zrobionymi z gazet.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ KOCIEJ WYLĘGARNI
Opiekunki kotów pomyślały też o ogrzewaniu kartonowych mieszkań ich pociech. Co prawda nie rozpalają jeszcze ogniska w pobliżu miejsca zamieszkania zwierząt, ani nie montują pieców elektrycznych, ale wyścielają pudełka kocami i innego rodzaju szmatami. Normalne jest, ze koty przemieszczają się i robią dużo zamieszania na swoim terenie. Co z tego wynika - ławki nie nadają się do użytku przez ludzi, a kocie jedzonko rozwalone jest wokoło. W tej sprawie niejednokrotnie interweniowali mieszkańcy, jak i spółdzielnia mieszkaniowa. Niestety, bez rezultatów.
Absurdów jest więcej
Przyglądam się z oddali poczynaniom kocich opiekunek. Pora śniadaniowa. Na osiedlu tłoczno, jak to o tej porze: ludzie wyjeżdżają do pracy, dzieci idą do szkoły. Wszyscy się śpieszą. Na masce czerwonej Toyoty siedzi dumny kot. Kierowca otwiera samochód i przegania zwierzę mówiąc "psiiiik...". Słysząc to, jedna z kocich mam zwraca mężczyźnie uwagę "Niech pan nie stresuje kotka".
Cały artykuł znajdziecie na www.wiadomosci24.pl.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?