Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krystian Herba po 10 latach ponownie wystartował w castingu do "Mam Talent", popularnego show TVN

Beata Terczyńska
Patryk POGO Ogorzałek/ Herba Team
Krystian Herba, rekordzista Guinnessa w zdobywaniu rowerem najwyższych budynków świata postanowił wziąć udział w castingu do programu „Mam Talent”. To jego powrót do show po 10 latach.

Rzeszowski sportowiec brał udział w drugiej edycji popularnego talent show stacji TVN.

Co go skłoniło, by po dekadzie znów przyjechać na casting do "Mam Talent"?

- 10 lat temu nie do końca byłem zadowolony ze swoich występów. Z różnych powodów - tłumaczy Krystian Herba, na co dzień nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół Mechanicznych w Rzeszowie. - Już od dłuższego czasu chodziło mi po głowie, by wrócić. Pojawiło się kilka pomysłów, których realizacja miałaby sens jedynie w tym programie. Jeśli chodzi o charakter występów, oryginalność.

Kiedy dowiedział się, że ruszają castingi, skontaktował się z Agnieszką Wójcik - Dziadosz, choreografem tworzącym występy m.in. Delfiny i Bartka, zwycięzców piątej edycji show.

- Umówiłem się z nią, spotkałem. Okazała się fantastyczną osobą. Właśnie taką, której szukałem do pomocy w złożeniu wszystkiego w atrakcyjną całość - mówi Krystian.

Stworzyli układ, z muzyką, figurami, kostiumem, emocjami.

- Chciałem, żeby to się dobrze oglądało mając świadomość, że w jury "Mam Talent" siedzi Agnieszka Chylińska, która zna się na muzyce, Małgorzata Foremniak, która zna się na aktorstwie i Agustin Egurrola zwracający uwagę na choreografię - tłumaczy sportowiec. - Jednocześnie zależało mi na tym, by nie pokazać za dużo, lecz zostawić sobie na później, jeśli uda się przejść do kolejnych etapów.

Krystian ma już za sobą nagranie w Teatrze Słowackiego w Krakowie (5 czerwca). Występ trwał 2 minuty, bo to określał regulamin. Jego wyniki na razie zostają tajemnicą.

- Mogę zdradzić tyle, że producent, reżyserka i jurorzy bardzo dobrze mnie pamiętali sprzed 10 lat, co było niezwykle miłe, zwłaszcza, że przez te lata w programie przewinęło się przecież mnóstwo osób a wiadomo - mówi.

U niego też sporo się zmieniło, poza wieloma wyczynami i sukcesami na koncie. Ma żonę, dwie córeczki i wkrótce na świecie pojawi się synek. Cała rodzinka mocno trzymała za tatę kciuki podczas castingu.

Sportowiec śmieje się, że jeżeli uda mu się przejść dalej, to ma już wizję na półfinał.

- Byłby to trick, którego jeszcze nikt w Polsce nie robił, a i na świecie niewiele osób - uchyla nieco rąbka tajemnicy. - Dość ryzykowny, więc czekałoby mnie sporo ćwiczeń.

Wszystko w rękach jurorów.

Zobacz też: Maria Muś zawodowy pilot śmigłowca. Airshow w Turbi V Podkarpackie Pokazy Lotnicze

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto