Po porażce w słabym stylu w środku tygodnia z Rakowem Częstochowa, u Portowców czuć było potrzebę rehabilitacji. Także trener gości ze Szczecina, Jens Gustafsson wiedział, że jego zawodnicy muszą pokazać znacznie większą jakość niż w Częstochowie.
Czuć było to od początku pojedynku z Koroną. Pogoń wyszła w ustawieniu z dwoma napastnikami, Luką ZahovicieM oraz Pondusem Almqvistem.
Mecz zaczął się rewelacyjnie dla Pogoni. Już w 6. minucie goście mieli rzut wolny sprzed pola karnego. Podszedł do niego Damian Dąbrowski. Strzelił bramkę przed tygodniem i teraz również. Kapitan Pogoni uderzył idealnie i piłka wylądowała w siatce.
Mecz był żywy, Pogoń była w dobrej dyspozycji i mogła się podobać. Do przerwy miała dużo więcej z gry i dużo lepszy wynik niż rywale. Zwłaszcza, że w 33. minucie Portowcy podwyższyli prowadzenie. Ładna akcja lewą stroną boiska przeprowadził Kamil Grosicki. Zgubił rywala przy linii, odpowiednio wyczekał i dograł idealną piłkę tuż przed bramkę do wbiegającego Kacpra Smolińskiego. Pomocnik Pogoni dopełnił formalności.
- Myślę, że powinniśmy poszukać trzeciego gola na początku drugiej połowy - powiedział w przerwie Smoliński.
Portowcy znaleźli drogę do siatki już w 49. minucie. W akrobatycznym stylu akcję wykończył Luka Zahovic, ale gol nie został uznany. Po zmianie stron przebudziła się Korona. Gospodarze łapali wiatr w żagle i udało im się strzelić gola kontaktowego. w 58. minucie Dawid Błanik, były Portowiec, skorzystał z nieporozumienia Dąbrowskiego z obrońcami i pognał na bramkę Dantego Stipicy, skutecznie finalizując akcję.
Następną dobrą okazję miała Pogoń. Swoją stroną boiska pognał Grosicki, ale miał zarówno z podaniem do niekrytego Zahovicia, jak też ze skończeniem akcji, którą postanowił złamać do środka. Chwilę później Korona mogła doprowadzić do wyrównania. Na boisku pojawił się Jacek Kiełb i miał dwie okazje na gola. Najpierw uderzył zbyt lekko z kilkunastu metrów i Stipica obronił, a później trafił w słupek. Do końca spotkania wynik się nie zmienił. Pogoń jest na trzecim miejscu w tabeli.
Korona Kielce 1-2 Pogoń Szczecin
Bramki: Błanik (58) - Dąbrowski (5), Smoliński (33).
Korona: Forenc - Danek, Trojak, Petrow, Zebić (37 Sierpina), Podgórski (76 Kiełb) - Łukowski, Szpakowski, Deja (66 Sewerzyński), Takáč (37 Błanik) - Śpiączka (66 Szykawka).
Pogoń: Stipica - Bartkowski, Triantafyllópoulos, Zech, Borges (74 Mata) - Almqvist (62 Silva), Dąbrowski, Smoliński, Kowalczyk (85 Malec), Grosicki (85 Drygas) - Zahovič (74 Kostorz).
Żółte kartki: Trojak - Borges, Bartkowski, Silva.
Sędziował: Szymon Marciniak (Płock).
Widzów: 12 583.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?