Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedy na rzeszowski Rynek "wejdą" parasole? Możliwe, że już w maju, trwa przetarg restauratorów. "Jesteśmy pod kreską" - mówi jeden z nich

Marcin Piecyk
Marcin Piecyk
Archiwum
Coraz głośniej robi się o tym, że niedługo na Rynek w Rzeszowie wrócą ogródki letnie. Rok temu parasole stały już przy lokalach, tym razem plany pokrzyżowała epidemia. Czy pod koniec maja możemy się spodziewać, że restauratorzy rozłożą swoje ogródki? To możliwe, trwa przetarg, ale nie obejdzie się bez kompromisów.

Lato coraz bliżej, a większość restauracji w Rzeszowie jest jeszcze zamknięta. Tę sytuację może zmienić rozstawienie parasoli na Rynku. Te mogą się pojawić jeszcze w maju.

- Przygotowujemy się do przetargu, wszystko będzie zależało od decyzji rządu. Jeśli wyda zgodę na otwarcie ogródków letnich, przetarg oczywiście się odbędzie - mówi Agnieszka Siwak - Krzywonos z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.

- Jeśli chodzi o termin otwarcie, nie mogę podać dokładnej daty, bo to zależy od rządu. Ale być może jeszcze w maju przetarg się odbędzie i ogródki będą mogły ruszyć

- dodaje.

Sam przetarg wygląda następująco: restauratorzy biorą udział w licytacji, podczas której "walczą" o jedno spośród 31 miejsc na Rynku. W tym roku ogródków będzie tyle samo co rok temu, jednak restauratorzy będą musieli trzymać się wytycznych sanepidu oraz rządu co do liczby osób, które mogą w takim miejscu przebywać. To już drugi przetarg na ogródki letnie w tym roku. Pierwszy, ogłoszony w marcu, został odwołany przez epidemię koronawirusa.

Restaurator: jesteśmy pod kreską

Postanowiliśmy sprawdzić, jak na otwarcie ogródków zapatrują się restauratorzy. Jak się okazuje, sytuacja nie jest kolorowa.

- Dwa ogródki zostały zlikwidowane, więc nie wszyscy się już mieszczą. Wszyscy jesteśmy pod kreską, a jeszcze będziemy musieli się nawzajem licytować. To bardzo niekorzystna sytuacja dla przedsiębiorców - martwi się jeden z restauratorów, który posiada lokal na Rynku.

Chodzi dokładnie o dwa ogródki, które znajdowały się tuż przy ul. Mickiewicza. Już w tamtym roku nie zostały one rozłożone.

A co z wytycznymi sanepidu?

- Dwa metry między stolikami i dwie osoby siedzące przy stoliku. Zapatruję się na to katastrofalnie. Przeważnie na piwo, czy coś zjeść idzie się z grupą. Dla nas na pewno to niekorzystne, bo to mniejsza liczba osób w ogródku. Płacić trzeba za całość, a stolików będzie o połowę mniej

- mówi zmartwiony restaurator.

I dodaje, że mimo sytuacji bacznie śledzi rozwój wydarzeń, bo dla niektórych restauracji, pubów czy barów te ogródki to "być albo nie być".

Postanowiliśmy sprawdzić, czy w związku z epidemią ceny za ogródki będą dla restauratorów mniejsze. Od Miejskiej Administracji Targowisk i Parkingów dowiedzieliśmy się, że póki co ceny zostają takie, jak do tej pory.

Restauratorzy mają czas na złożenie oferty do MATiP do czwartku (14.05.2020) do godz. 9.


ZOBACZ TEŻ: Rzeszowska kasjerka i blogerka o tym jak radzą sobie kasjerzy w czasach zarazy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto