Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inwestycje i problemy podrzeszowskiego transportu publicznego [ZDJĘCIA, WIDEO]

Andrzej Plęs
Andrzej Plęs
Trzy nowe i nowoczesne, ekologiczne, niskopodłogowe autobusy kupił Związek Gmin „Podkarpacka Komunikacja Samochodowa”. Dla komfortu i bezpieczeństwa swoich pasażerów.
od 16 lat

To inwestycja wartości blisko 3 mln zł brutto, finansowana z zasobów własnych ZGPKS. Umowa, dotycząca tej transakcji, została podpisana w środę z firmą Busimport Sp. z o.o.

- We wcześniejszych latach zakupiliśmy 56 autobusów i – jak widać – kontynuujemy tę pasję inwestycyjną na rzecz wymiany naszego taboru – podkreślił Sławomir Porada, zastępca przewodniczącego związku. – Zmieniamy również wizerunek naszej firmy, firmy nowoczesnej, otwartej na współpracę, pasażera, ale też partnera, którym jest miasto Rzeszów. A chcemy z nim nawiązać partnerskie relacje.

Związek Gmin „PKS” to 15 podkarpackich samorządów gminnych, otaczających miasto wojewódzkie, ale Rzeszowa w tym gronie nie ma. Pasażerowie ZG „PKS” chcą dostać się także do miasta wojewódzkiego, dlatego też zarząd związku musi z władzami miasta negocjować możliwość zatrzymywania się swoich autobusów na przystankach miejskich.

- Mając na uwadze komfort naszych pasażerów i starzejący się tabor musieliśmy jak najszybciej zapewnić nowoczesny sprzęt dla gmin związkowych – tłumaczył sens zakupu wiceprzewodniczący. – To nie jest inwestycja o przeznaczeniu ekspansywnym, nie prowadzimy takiej polityki, jesteśmy partnerami dla Rzeszowa, jeśli chodzi o uzupełnienie oferty transportowej, szczególnie dla pasażera podmiejskiego. Naszym zadaniem jest dowiezienie pasażera z gmin ościennych do stolicy województwa, ale zapewniamy też transport na terenach 15 gmin związkowych. Na przykład dowóz dzieci do szkół.

Przyznał, że transport publiczny, także ZG „PKS” przeżywa w ostatnich latach poważny kryzys, pogłębiony jeszcze przez dwa lata obostrzeń przeciwpandemicznych. Do tego dokłada się gigantyczny wzrost kosztów, wywołany także radykalnym wzrostem cen paliwa.

- Są także inne problemy: kwestia dostępności do przystanków na terenie Rzeszowa, ale ten próbujemy z naszym partnerem rozwiązywać – wylicza Sławomir Porada. – Udało nam się w ostatnich miesiącach wynegocjować sześć nowych miejskich przystanków, a mamy nadzieję na więcej. Pandemia miała olbrzymi wpływ na obniżenie liczby pasażerów, w 80 procentach naszymi pasażerami jest młodzież i studenci, którzy dojeżdżają do szkół i uczelni. Jeśli nie było zajęć stacjonarnych, nastąpił drastyczny spadek liczby pasażerów. Mam nadzieję, że 2022 rok przyniesie odbudowanie poziomu naszych klientów sprzed pandemii. Już widzimy wzrost zainteresowania zakupem biletów sezonowych, miesięcznych.

Konkurencją rynkową dla ZG „PKS” są także mali, lokalni, prywatni przewoźnicy, Wiceprzewodniczący przyznaje, że niekiedy ze strony tych spedytorów jest to „niezdrowa konkurencja”. I można ją zaobserwować na trasach, liniach i połączeniach, które zapewniają rentowność.

- My operujemy nie tylko na dochodowych liniach, jeździmy także na trasach i w godzinach niefrekwencyjnych, na których prywatnych przewoźników nie ma – tłumaczy. – My podchodzimy do naszych obowiązków nie tylko w kategoriach biznesowych. Musimy zapewnić naszym pasażerom kompleksową usługę i nie tylko wybierać „słodkie rodzynki”, ale być także na liniach, które bywają nierentowne.

Inwestycje i problemy podrzeszowskiego transportu publiczneg...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto