Targowiskowy gwar zakłócał skutecznie deszcz bębniący o prowizoryczne daszki lub foliowe osłony chroniące liczne oferowane dobra. Były też stoiska i ich najwytrwalsi właściciele, którzy zupełnie nie chronili ani siebie ani oferowanych towarów przed uciążliwymi warunkami atmosferycznymi. Żartowali nawet, że "to co zmoknie to i potem wyschnąć musi".
Handel w... radosnej atmosferze
Właśnie dzięki nim zwiedzanie stoisk, kupowanie i sprzedawanie przebiegało w bardziej radosnej atmosferze.
Z innego założenia wyszli natomiast w większości potencjalni nabywcy oferowanych dóbr, których było niewielu. Nie znaczy to, że nie było tam wcale dzieci ze swymi rodzicielami, namawianymi gorąco przez milusińskich na zakup zabawek i rzeczy służących rozrywce.
Gastronomia i bogata oferta stoisk
Zrozumiałym zainteresowaniem cieszyły się punkty gastronomiczne oferujących grilowane potrawy i gorące napoje. Gdyby tylko ludzi było więcej...
Staroci, płyt dvd, obrazów, porcelany, szkła i gadżetów nie brakowało. Jabłek, miodu, marchewki grzybów i jaj może było nieco mniej jak zwykle, ale było w czym wybierać. Nie brakowało też elektronarzędzi, sprzętu, części, żelaznych, ciężkich i lżejszych, elektronicznych oraz części do sprzętu AGD.
To giełda samochodowa czy nie?
Były też samochody na sprzedaż około dziesięć sztuk, choć akurat tuż przed 9. rano było ich 8, ale może 2 - 3 auta już zmieniły właściciela?
Akurat trafilismy na przekomarzających się miłośników "czterech kółek". Jeden z nich twierdził że dopóki ta giełda się nie rozkręci, to nie powinno tam być żadnych opłat.
Na co drugi przekonywał, że - przy sprzedaży samochodu za kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych, "głupie 20 zł" niewiele znaczy, a problemem jest to, że giełdy w innych miastach się kurczą...
- No to trzeba sprzedaż aut tutaj mocniej rozpropagować, bo w Rzeszowie to kiedyś była prawdziwa giełda... - upierał się pierwszy.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?