Na początek kryminalne zagadki rozwiązywali studenci uczelni, podzieleni na dwie kilkuosobowe grupy: Holmes i Watson.
- Zadanie polegało najpierw na znalezieniu miejsca zbrodni na terenie uczelni - mówi Przemysław Pawlak, rzecznik WSPiA. - Wskazywały je krwawe strzałki i ślady. Gdy grupa dotarła do zwłok, została oskarżona o zabójstwo i jej zadaniem było wówczas znalezienie trzech śladów wskazujących, że to jednak nie oni zabili. Musieli także odpowiedzieć na pytanie, kto jest sprawcą - dodaje.
Scenariusz gry „Każdy może być Sherlockiem” przygotowali studenci z Koła Naukowego Kryminalistyki i Kryminologii w WSPiA: Magdalena Trzaska, Izabela Łyszczarz, Piotr Mantel oraz Maciej Piotrowski. Wzięły w niej udział dwie grupy studentów. Zabawa rozpoczęła się w patio, gdzie dostali pierwszą wskazówkę. Miała ona doprowadzić ich do kolejnych służących rozwiązaniu zagadki, gdzie znajduje się miejsce zbrodni. Musieli pamiętać, że wszystko, co znajdą po drodze może im pomóc. Były haczyki i zmyłki.
Jedna grupa przy ksero mogła natrafić na położone na blacie podanie do dziekana Kłaka, a na nim krwawą odbitkę palca, co miało ich nakierować na pokój profesora, gdzie na drzwiach była naklejona koperta z kolejnymi wskazówkami. Druga, koło automatu z kawą przy gabinecie prof. Kłaka, powinna znaleźć na ziemi zmięty kubek po kawie ze śladem cheiloskopijnym (odbitych ust). Obok zmiętą kartkę z tajemniczą informacją: „beznadziejna kawa, idę na lepszą”.
Gdy już obu grupom udało się odnaleźć miejsce zbrodni, tu czekała ich niespodzianka: policjant i oskarżenie o zabójstwo. Zabawa dopiero się rozkręcała. Zaczynał się prawdziwy Escape Room (pokój zagadek). - Zamknięci w nim uczestnicy musieli za pomocą trzech dowodów wykazać swoją niewinność - mówi Przemysław Pawlak, rzecznik WSPiA.
- Liczyła się spostrzegawczość, logiczne myślenie i oczywiście wiedza. Dowodami były m.in. obcy włos na kominiarce, albo znaleziony w kieszeni zabitego klucz do jakiejś szafki, w której było narzędzie zbrodni, a na nim włókno ze swetra blondynki, którą spotkali wcześniej. Jestem pod dużym wrażeniem, jak szybko studentom udało się udowodnić, że to nie oni zabili.
Zabawa była więc sprawdzianem wiedzy zdobytej podczas studiów, ale też pomysłem na praktyczną naukę. Wygrały: Wioletta Krac, Katarzyna Tylska, Angelika Pizło i Karolina Mozol.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?