Na warsztatach "(nie)ład przestrzenny w twojej okolicy" , które prowadził Filip Springer, nie pojawiło się wiele osób; nie wszyscy odrobili też "zadanie domowe", polegające na wykonaniu 5 zdjęć nieładu przestrzennego. Warsztaty można jednak uznać za udane; autor "Miedzianki" wraz z obecnymi we wronieckim kinie, dyskutowali o początkach fotografowania, o tym, dlaczego fotografujemy oraz co jest dla nas istotne w tym coraz bardziej przystępnym i jednocześnie wymagającym medium.
Spotkanie autorskie poświęcone było ostatnim książkom Springera. Fotograf oceniał otaczającą nas przestrzeń. - Nie jestem architektem, ale rozmawiam wiele z architektami. Opisuję moje zdjęcia. Polskie urbanistycznie przedmieścia są kociołkiem, a Polacy uwielbiają się grodzić. Kolory budynków rażą. Takie jest moje zdanie. 82% Polaków uważa, że w ich okolicy jest ładnie - ja jestem w tych 18% mniejszości - ta książka też jest dla tych 18% - mówił Springer o "Źle urodzonych". Gość zwrócił też uwagę na to, że kulejąca edukacja plastyczna, czy muzyczna sprawia, że jesteśmy narodem niedouczonym.
Więcej w najbliższym wydaniu "Dnia Szamotulskiego".
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?