Postanowiliśmy sprawdzić skąd pomysł takiej lokalizacji tych ławek. Jak słyszymy w rzeszowskim Ratuszu rzeszowskie środowisko seniorów zgłosiło postulat o zamontowanie ławek w całym mieście. Ławki mają służyć spacerującym seniorom, którzy się zmęczą i chcą chwilę odpocząć.
Swego czasu rzeszowski Zarząd Zieleni Miejskiej zwrócił się z prośbą do rad osiedli o przeprowadzenie konsultacji wśród mieszkańców. Chodziło o to, żeby mieszkańcy wskazali miejsca, w których ławki są najbardziej potrzebne.
- Ostatecznie wyznaczono 65 miejsc na ławki. Całkowity koszt tej inwestycji to około 50 tys. zł – tłumaczy Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Na osiedlu Budziwój ławki stanęły niedawno przy ul. Podleśnej, Miejskiej i Budziwojskiej. Ławki na ul. Miejskiej ustawiono jednak w zarośniętym trawą miejscu. Stopy można postawić tuż przy betonowej rynnie, którą po opadach spływa deszczówka. Widok także nie powala, bo można popatrzeć na krzaki. Natomiast tuż za plecami siedzącego znajduje się ogrodzenie domów jednorodzinnych. Chętnych do siadania na ławce nie ma.
Co jednak najdziwniejsze, ławki ustawiono z kilkunastometrowym odstępem od siebie. Należy dodać, że na całej ulicy Miejskiej nie ma już więcej ławek.
Zapytaliśmy w Ratuszu skąd pomysł kumulacji ławek w jednym miejscu?
- Wiele terenów na osiedlu należy do prywatnych właścicieli i nie możemy stawiać tam ławek. Dlatego szukamy każdego wolnego skrawka, który należy do miasta i stąd taka lokalizacja - tłumaczy Artur Gernand.

Trwa budowa mostu nad torami w Bukownie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Nie żyje książę europejskiego państwa. Zmarł niespodziewanie w wieku 51 lat
- W czwartek opady śniegu i deszczu ze śniegiem. Na drogach może być niebezpiecznie
- Mężczyzna skatował swoją żonę. Brutalne pobicie nagrały dzieci i zadzwoniły po pomoc
- Jad kiełbasiany w sardynkach. Jedna osoba nie żyje, kilkanaście zatrutych