Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dworzec kolejowy w Przemyślu to najważniejszy przystanek w rozkładzie jazdy pociągów. Tu dla wielu rozpoczynają się podróże życia [ZDJĘCIA]

Monika Sroczyńska
Monika Sroczyńska
Dworzec PKP w Przemyślu od dwóch tygodni nieustanie tętni życiem, dniem i nocą przewijają się tu tłumy. To obecnie jedna z największych sypialni na Podkarpaciu, miejsce które co dnia przyjmuje tysiące nowych osób, zarówno uchodźców, wolontariuszy, jak i dziennikarzy. To miejsce, na które zwrócone są oczy całego świata. Zobaczcie zdjęcia.

Tu spotykamy Tanię z Truskawca. Zabrała dwójkę dzieci i jak mówi jedzie z nimi na urlop do Częstochowy. Tam pracuje jej mąż Jarosław. Razem z nią podróżuje bratowa Natalia z synkiem. Oni jadą do Katowic, tam pracuje brat Tani. Razem z Natalią chcą uchronić swoje pociechy przed wojenną traumą.

Tania zostawiła rodziców i dwie siostry. Zamierza wrócić do domu.

- Oby tylko Putin zdechł - mówi.

Natalia, w przeciwieństwie do szwagierki, obawia się powrotu do ojczyzny. Zakłada, że zostanie w Polsce razem z mężem. - Ty zrobisz jak będziesz uważała - mówi do bratowej Tania. - Ja przyjechałam tylko na urlop. Ukraina to mój dom - podkreśla. Ma nadzieję, że wojna szybko się skończy. Teraz pracuje zdalnie, więc może też chwilowo robić to w naszym kraju. Byle tylko dzieci miały spokój i mogły spać i bawić się bez lęku.

- Do tej pory było w miarę spokojnie. Ale ostatnio wyją syreny, wszyscy się chowają, dzieci mają duży stres. Boją się. Muszę je chronić, dlatego tu jesteśmy - mówi.

Dodaje, że teraz w Truskawcu, który na ogół tętni życiem jak teraz Przemyśl, gdzie pełno turystów i kuracjuszy, jest cisza. Noce są przytłaczające, wszędzie jest ciemno. W dzień ludzie boją się wychodzić. - To nie jest normalne - przyznaje. Mimo wszystko nie traci wiary w niepodległą Ukrainę i ma nadzieję na szybki powrót do domu.

Przytłoczeni są Dima i Ira, którzy uciekli tydzień temu z Charkowa. Im będzie trudniej wracać.

Dima jedzie do swojej dziewczyny w Warszawie. W drodze do Polski poznał Irę, która podróżuje z małą suczką Monią. Ira jest w wieku jego rodziców, nie ma tu nikogo.

Dima zaoferował jej pomoc w Warszawie. Opiekują się sobą nawzajem podczas tej trudnej podróży. Wyglądają jak rodzina. Budują więzi. Dla obojga to szczególnie trudny czas, nawet nie wiedzą czy będą mieli jeszcze do czego wrócić. Ich widok i relacja mocno wzrusza.

Na pociąg do Wrocławia oczekują Natasza z mamą Tamarą. Towarzyszy im Mr. Darcy. Jadą z Kijowa. We Wrocławiu czekają na nich znajomi, którzy do Polski dotarli kilka dni wcześniej. Natasza opiekuje się wiekową mamą, która podróżuje na wózku z racji wieku i kondycji. Nie odstępuje od nich czworonożny przyjaciel rodziny. Mają nadzieję, że w Polsce znajdą spokój. Są pełne nadziei, mimo trudu podróży i traumy, jaka im obecnie towarzyszy.

Takich historii są tu co dnia tysiące i ciągle się mnożą. Uchodźcy mimo wszystko są dzielni, wspierają się nawzajem, wspierają ich ludzie dobrej woli ze wszystkich stron świata. Świat nie pozostaje obojętny na ich krzywdę, świat o tym mówi. Dziennikarze z najodleglejszych zakątków relacjonują dzień po dniu dramat ukraińskiego narodu. Nikt tu nie stoi obojętnie, tutaj świat się zjednoczył. Stanął wspólnie przeciwko putinowskiej zbrodni.

WIDEO:

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Dworzec kolejowy w Przemyślu to najważniejszy przystanek w rozkładzie jazdy pociągów. Tu dla wielu rozpoczynają się podróże życia [ZDJĘCIA] - Nowiny

Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto