Joanna Kącka, rzeczniczka łódzkiej policji informuje: - W piątek około 21.30 użytkownik jednego z garaży przy ul. Narutowicza, na podwórku posesji, zorganizował pracownikom warsztatu samochodowego swoisty pokaz. Doszło do dwóch wybuchów. Pierwszy nie wyrządził żadnych szkód, natomiast drugi był tak silny, że uszkodzone zostały stojące w pobliżu samochody. Sprawca uciekł, a informację o unoszącym się dymie nad ul. Narutowicza przekazała służbom ratowniczym przypadkowa osoba.
Ze względów bezpieczeństwa policja zamknęła ruch na ulicy Narutowicza na odcinku od Kopcińskiego do Tramwajowej. Na miejscu zastano pięciu świadków, których przewieziono na komisariat. Podczas oględzin kryminalistycznych zabezpieczono wiele śladów.
- Część z nich, wskazywała na to, że podejrzewany o detonację może być ranny. Funkcjonariusze dostali się do zamkniętego garażu użytkowanego przez sprawcę, gdzie znaleźli sześć sztuk broni, śrut, zwój lontu oraz inne elementy służące do detonacji, a także mieszaninę substancji chemicznych. W jego mieszkaniu były jeszcze trzy sztuki broni - dodaje Joanna Kącka.
Jednocześnie rozpoczęły się poszukiwania 39-letniego łodzianina, domniemanego sprawcy. Następnego dnia około godz. 7.30 sam zgłosił się na policję. Był poszkodowany, doznał rany ciętej nogi. Po udzieleniu pomocy medycznej, został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie.
W niedzielę 39-latek usłyszał zarzuty: sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach oraz wytwarzania niebezpiecznych substancji. Grozi mu kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
- Policjanci wnioskują do prokuratury, aby ta wystąpiła do sądu o tymczasowy areszt dla mężczyzny, decyzja w tej sprawie zapadnie w poniedziałek - kończy Joanna Kącka.
39-latek zdetonował ładunek wybuchowy na posesji przy ul. Narutowicza w Łodzi
Jarosław Kosmatka
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?