Z szacunków Urzędu Miasta Rzeszowa wynika, że sieć ścieżek rowerowych w stolicy regionu ma już ponad 100 km. Nowe odcinki powstają co roku, zarówno podczas modernizacji istniejących, jak i budowy nowych ulic. Niestety głównie w rejonie pozostałych mostów drogi urywają się.
- Jadąc do pracy z Nowego Miasta w rejon ul. Przemysłowej, trzeba po drodze zsiadać z roweru. To konieczne na zaporze, na której nie ma ścieżki - mówi Artur, który rowerem jeździ po mieście przez cały rok.
W ratuszu problem jest dobrze znany. Jak zapewnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, miasto szykuje się już do jego rozwiązania.
- Kłopot w tym, że na wyznaczenie ścieżki jest tu za mało miejsca. Tak samo sytuacja przedstawia się na moście Lwowskim i Narutowicza. Z kolei zabieranie jednego chodnika na drogę rowerową nie ma sensu, bo utrudniłoby to życie pieszym. Dlatego zamierzamy dobudować w tych trzech miejscach dodatkowe kładki, które zostaną przeznaczone dla rowerzystów - wyjaśnia Maciej Chłodnicki.
Przetarg na zaprojektowanie nowych kładek został już ogłoszony przez Miejski Zarząd Dróg w Rzeszowie. Plan zakłada, że przy zaporze taka przeprawa ma powstać po stronie północnej. Z kolei obok „tęczowego” mostu do jej wykonania drogowcy chcą wykorzystać biegnący nad rzeką ciepłociąg. Wzdłuż mostu Lwowskiego kładek ma powstać dwie, po obu stronach jezdni. Projekty wszystkich nowych przepraw urzędnicy chcą mieć na biurku jesienią, aby w 2018 roku zlecić ich budowę. Miasto wnioskuje o dofinansowanie prac pieniędzmi z Unii Europejskiej. Może ono sięgnąć w tym przypadku 85 procent.
Zobacz też: Rowerzyści proponują świecące ścieżki rowerowe w Rzeszowie
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?