Nową formę tradycyjnych duszpasterskich wizyt wprowadzili dominikanie. Na stronie internetowej dominikanów można przeczytać, „że Kolęda 2023 będzie odbywała się wyłącznie poprzez zgłoszenie chęci wizyty duszpasterskiej w danym domu czy mieszkaniu”. Chęć przyjęcia ojców można zgłosić osobiście w zakrystii bądź poprzez formularz zgłoszeniowy.
Przeor klasztoru oo. Dominikanów o. Artur Gałecki tłumacząc w mediach decyzję o nowej formie kolędowania, powiedział: „Mamy wrażenie, że czas odwiedzania ludzi, którzy niespecjalnie tego chcą, już minął”.
Niektóre media zaczęły potem sugerować, że po ogłoszeniu przez dominikanów zmiany zasad wizyt duszpasterskich, powstał konflikt między zakonnikami a kurią rzeszowską. Portal o2 napisał, że w specjalnym oświadczeniu kuria ostro sprzeciwiła się braciom przywołując ich do porządku. Ks. Piotr Steczkowski, kanclerz kurii diecezjalnej w Rzeszowie, w komunikacie z niedzieli 4 grudnia przypomniał kapłanom, że: „Tradycyjna wizyta duszpasterska w mieszkaniach wiernych w naszej diecezji powinna zostać przeprowadzona w formie znanej wiernym sprzed okresu stanu epidemii”.
Przeor dominikanów o. Artur Gałecki zaprzecza, by miało dojść do konfliktu. – Nie ma czego komentować. To dziennikarze rozdmuchali problem, którego nie ma realnie – mówi Nowinom o. Gałecki.
Saletynom trudno zaplanować wizyty
Podobne rozwiązanie wprowadzili księża saletyni w Rzeszowie. Na swojej stronie internetowej piszą, że trudno im zaplanować wizyty u parafian tak, by każdego dnia była odwiedzana określona liczba mieszkań, gdyż „W ciągu tych lat wielu Parafian mieszkających samotnie odeszło do wieczności”.
Inna przyczyna nowego rozwiązania jest taka, że jak piszą księża saletyni, „Mieszkania mogą być puste, bądź wynajmowane albo też nowi mieszkańcy nie akceptują tej formy duszpasterstwa, o której dzisiaj tak nieprzychylnie mówi się w środkach masowego przekazu. Są też tacy, którzy uważają, że coroczne błogosławieństwo domu nie jest aż tak konieczne. Mogą być też inne czynniki tutaj nie wymienione.”
Kuria nie wypowiada się w tym temacie
Ks. Tomasz Nowak, rzecznik prasowy Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie, mówi, że organizacja wizyt duszpasterskich jest w gestii proboszczów i Kuria nie wypowiada się w tym temacie. - Kuria Diecezjalna nie narzuca żadnego modelu i nie jest prawdą, że nie zgadza się z podejściem dominikanów do kolędy – mówi rzecznik kurii.
- Osobiście w pukaniu od drzwi do drzwi widzę jakiś symbol wychodzenia w stronę ludzi, którzy nie utożsamiają się z parafią. Księża, którzy chodzą po kolędzie wiedzą, że spotkania kolędowe są nieraz zaskakujące i drzwi otwierają także niewierzący – sam uczestniczyłem w takich kolędach, gdzie ktoś, mimo różnic światopoglądowych, zwyczajnie chciał porozmawiać z księdzem – zaznacza jednocześnie ksiądz Tomasz Nowak.
Trudny powrót do tradycji
W latach 2020 - 2021 księża nie odwiedzali parafian z powodu pandemii, w zamian np. organizowali nabożeństwa kolędowe w kościołach dla mieszkańców poszczególnych rejonów, ulic czy bloków.
W tym roku Kościół zdecydował o powrocie do tradycyjnych kolęd. Jak się okazuje, powrót ten rodzi pewne problemy. Można je tłumaczyć na kilka sposobów. Na pewno niekorzystnym wpływem pandemii na ludzi. Część z nich z powodu dwóch locdownów zamknęła się w sobie. Inną przyczyną jest postępująca laicyzacja, sprawiająca, że ludzie nie mają potrzeby spotkań z księżmi. Według danych CBOS opublikowanych w połowie tego roku tylko 37 proc. Polaków uczęszcza na niedzielne msze. To spadek aż o 9 proc. w stosunku do czasu przed pandemią, gdy w niedzielę do kościoła chodziło 46 proc. społeczeństwa Decydują też względy bardzo prozaiczne: Polacy dużo pracują i trudno im zmobilizować się do przyjęcia księdza w wyznaczonym przez parafie terminie.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?