Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarni Trześń rywalizują w Regionalnym Pucharze Polski i już szkolą następców. Jakub Dopart założył tam szkółkę dla dzieci

Kuba Zegarliński
Kuba Zegarliński
Jest trenerem piłkarskim, choć równie dobrze mógłby prowadzić kursy coachingowe pod tytułem: "Jak zrobić coś z niczego". Jakub Dopart cztery lata temu postanowił, że w niewielkiej Trześni zbuduje akademię piłkarską z prawdziwego zdarzenia. Wiele osób, gdy usłyszało o tym pomyśle, pukało się z politowaniem w głowę. On jednak wierzył, że cel jest w zasięgu ręki.

Czarni Trześń, których zawodnikiem od wielu lat jest Jakub Dopart, ten sezon zaczęli od wysokiej wygranej właśnie w Regionalnym Pucharze Polski. Odnieśli łatwe i wysokie zwycięstwo nad Florianem Ostrowy Tuszowskie.

Tym samym wywalczyli awans do kolejnej rundy. Tam czeka już następny rywal. Przygoda z rPP to jednak przygoda, a to co dzieje się w Trześni to długo trwały projekt. Rozpoczął się już cztery lata temu, a jego pomysłodawcą był właśnie Jakub Dopart.

Jak w Stali Mielec

Czego spodziewałem się po wizycie w Trześni? Wiedziałem, że od czterech lat prężnie działa tam szkółka piłkarska, że jak na potencjał, niewielkiej przecież miejscowości, trenuje tam całkiem spora grupa dzieciaków. Wiedziałem również, że osiągają sukcesy, nie tylko lokalnie, ale również w regionie.

Muszę jednak przyznać się, że nie spodziewałem się tego, co zastałem w miejscu położonym o kilka minut jazdy samochodem od Mielca.

Przyjechałem na meczu Regionalnego Pucharu Polski z Florianem Ostrowy Tuszowskie. Obejrzałem ładną grę Czarnych i wysokie zwycięstwo. Największe wrażenie na mnie zrobiło jednak to, co widziałem po spotkaniu.

– Chodź, coś ci pokaże – zagaił Jakub Dopart. Weszliśmy do niewielkiego budynku, Jakub zapalił światło, a moim oczom ukazała się nowoczesna szatnia, której nie powstydziłaby się pierwszoligowa Stal Mielec. Skręcamy w lewo, a tam zaplecze sanitarne, jakby wyjęte z hotelu niezłej klasy. – Powiem szczerze, nie spodziewałem się czegoś takiego – zwróciłem się do Jakuba. – Wiem – odpowiedział i uśmiechnął się pod nosem.

Im trudniej...tym lepiej!

Gdy w 2015 roku Jakub Dopart, wspólnie z Andrzejem Leśniakiem, zakładał szkółkę piłkarską Football Factory Trześń, wiele osób z lokalnego środowiska przestrzegało młodych trenerów. Wskazywali na małe zasoby ludzkie w okolicy i ubogą bazę szkoleniową. Takie opinie w żaden sposób nie potrafiły stłumić zapału, jaki płonął w Leśniaku i Doparcie.

Dziś Jakub Dopart wspomina to tak.- Większość małych ośrodków piłkarskich, takich jak nasz, ma na początku pod górkę. Sprowadza się to do tego, że trener na początku swojej pracy napotyka na wiele przeszkód organizacyjnych i finansowych – przyznaje mój rozmówca.

– Na pewno dzisiaj, jesteśmy w innym miejscu. Nabraliśmy doświadczenia, załatwianie spraw organizacyjnych idzie nam dużo łatwiej. Nie byłoby to możliwe bez tych wszystkich, którzy postanowili nam pomóc - rodziców, trenerów i sponsorów. Ci ostatni szybko dostrzegli sens naszej działalności i bardzo nam pomagają.

Łączy nas pasja

Dziś, prawie 4 lata po założeniu szkółki, jej założyciel może pochwalić się właściwie samymi sukcesami. – Mamy trzy grupy wiekowe. Ogółem do szkółki uczęszcza ponad 70 dzieci, głównie z Trześni, ale również i z ościennych miejscowości – m.in. z Ławnicy i Grochowego.

- Nas wszystkich łączy pasja. To, co robimy, sprawia nam ogromną przyjemność. Uśmiech naszych podopiecznych potrafi wynagrodzić wszystko. Każdy z nas pracuje od rana do popołudnia. Czasami jest to osiem godzin, ale często dziesięć. Wracamy do domu, jemy coś i zasuwamy na trening. Z tego miejsca muszę ukłonić się mojej kochanej żonie, która cały czas bardzo mnie wspiera i dopinguje – podkreśla Jakub.

Praca z dziećmi to jednak nie wszystko. Jakub Dopart prowadzi też juniorów Czarnych Trześń, którzy są bardzo blisko awansu do klasy okręgowej. – Trzech chłopaków z juniorów gra już w zespole seniorskim – cieszy się trener. – To moje marzenie, żeby jak najwięcej chłopaków z juniorów trafiało na poziom seniorski. Dla trenera nie może być większej nagrody.

Wokół szkółki stworzyła się społeczność, która pomaga w jej rozwoju. Rodzice żyją meczami i treningami, angażują się i pomagają. Na stadionie pojawiły się również banery sponsorskie. Właściwie z każdym miesiącem jest ich oraz więcej. Lokalne firmy szybko przekonały się, jak świetną robotę wykonują trenerzy i postanowili wspomóc codzienną działalność Footbal Factory Trześń. Gdyby nie ich wsparcie, wszystkie inwestycje, które mogłem zobaczyć na własne oczy, nie mogłyby zostać zrealizowane.

Z Jakubem rozmawiam w świeżo wyremontowanej szatni. – Kiedy zakładaliśmy szkółkę, naszym celem było również stworzenie odpowiednich warunków dla naszych podopiecznych. Dziś mamy świetnie przygotowane boisko, wyremontowane szatnie i cały węzeł sanitarny. Dlatego gdy przypominam sobie, co mieliśmy kilka lat temu, a co jest teraz, to aż łapie się za głowę. Zrobiliśmy ogromny krok do przodu. Wymarzone cele wciąż są jednak przed nami.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

**Wszystko o

Regionalnym Pucharze Polski - newsy, ciekawostki, wyniki i tabele!

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czarni Trześń rywalizują w Regionalnym Pucharze Polski i już szkolą następców. Jakub Dopart założył tam szkółkę dla dzieci - Nowiny

Wróć na mielec.naszemiasto.pl Nasze Miasto