Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co z wiaduktem nad torami w rejonie ul. Wyspiańskiego i Hoffmanowej w Rzeszowie? Budowa jest konieczna!

Dariusz Dziopak
Dariusz Dziopak
Tak według pierwotnych planów ma przebiegać wiadukt nad torami pomiędzy ul. Wyspiańskiego a Hoffmanowej
Tak według pierwotnych planów ma przebiegać wiadukt nad torami pomiędzy ul. Wyspiańskiego a Hoffmanowej Google/maps
Budowa wiaduktu nad torami w rejonie ulic Wyspiańskiego i Hoffmanowej w Rzeszowie to jedyna szansa, aby uniknąć paraliżu w zachodniej części miasta - takie opinie coraz głośniej słychać wśród mieszkańców i ekspertów. O budowę wiaduktu apelują zarówno radni PiS, jak i PO. Co więc stoi na przeszkodzie?

O potrzebie budowy wiaduktu nad torami w rejonie ulic Wyspiańskiego i Hoffmanowej mówi się najmniej od 10 lat temu. W 2012 roku Rada Miasta Rzeszowa uchwaliła dla tego terenu miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zakładający budowę wiaduktu nad torami.

Kilka lat temu za budową wiaduktu w tym miejscu optowali radni Prawa i Sprawiedliwości oraz Platformy Obywatelskiej. A podczas kampanii wyborczej w 2018 roku ta inwestycja była jednym z priorytetowych punktów w programie Wojciecha Buczaka, kandydata PiS na prezydenta Rzeszowa.

Koncepcja miała tylu zwolenników, że wydawało się, iż sprawy potoczą się szybko.

- Pomysł wydawał się słuszny i możliwy do realizacji - przyznaje Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Problemy zaczęły się później. Okazało się, że pod budowę drogi od strony ulicy Hoffmanowej potrzebny jest teren, którego właścicielem jest wojsko. Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, prowadził z wojskiem rozmowy, ale ich stanowisko było i jest do tej pory jednoznaczne: Nie sprzedadzą, ani nie udostępnią nam tego terenu. Bez tego inwestycja jest niemożliwa do zrealizowania - mówi Maciej Chłodnicki.

Czy to oznacza, że sprawa jest zamknięta? Absolutnie nie. Temat wiaduktu powrócił podczas ostatniej sesji budżetowej Rady Miasta Rzeszowa. Podnosiły go kluby PiS i PO.

- Należy wystąpić do wojska z wnioskiem i wskazaniem działek, jakie są nam potrzebne do budowy tego obiektu. Niestety, mimo działań, jakie już podęliśmy, teraz nic się w tej kwestii nie dzieje. A inwestycja niezbędna, bo tamta część miasta się dynamicznie rozwija. Proszę klub PiS, aby jego radni włączyli się w kwestię pozyskania działek od wojska

- apelowała radna Jolanta Kaźmierczak, szefowa klubu PO.

W zapasie pozostaje też inna koncepcja, która zakłada, że zjazd z wiaduktu nie będzie prowadził w stronę ul. Hoffmanowej, ale w kierunku ul. Pułaskiego.

- Miasto na podstawie analiz ekspertów i wypracowanej rekomendacji przez Biuro Rozwoju Miasta Rzeszowa powinno wskazać najbardziej korzystną koncepcję i ją forsować. I wtedy z wojskiem można konkretnie rozmawiać. Jeżeli pojawiają się różne warianty przebiegu drogi dojazdowej do wiaduktu od strony osiedla Pułaskiego, to i trudno o twarde stanowisko i konkrety w negocjacjach

- uważa Adam Moczulski, przewodniczący Rady Osiedla Króla Stanisława Augusta w Rzeszowie.

Rzeszowskie spółdzielnie mieszkaniowe w sprawie budowy wiaduktu mają jedno zdanie: musi powstać. W lutym do urzędu marszałkowskiego trafiło w tej sprawie pismo, w którym przedstawiciele Porozumienia Spółdzielni Mieszkaniowych w Rzeszowie proszą o pomoc w realizacji przedsięwzięcia Władysława Ortyla, marszałka województwa. W liście zwrócono uwagę, że to dobry moment na zaplanowanie inwestycji, bo ogłoszono właśnie przetarg na budowę Podmiejskiej Kolei Aglomeracyjnej wraz z zapleczem technicznym, które ma powstać właśnie w rejonie ulic Wyspiańskiego, Hoffmanowej i Jałowego.

Adam Moczulski wylicza cztery główne powody, dla których budowa wiaduktu jest konieczna. Po pierwsze, w ostatnich latach bardzo rozbudowało się os. Franciszka Kotuli.
- Mieszkańcy ze strony zachodniej nie mają przejazdu do centrum miasta i muszą jechać przez ul. Wyspiańskiego - podkreśla przewodniczący Rady Osiedla im. Króla Augusta. - Poza tym wiadukt ten miałby ogromne znaczenie dla mieszkańców osiedli Kmity oraz Króla Augusta.
Kolejnym ważnym powodem - według Adama Moczulskiego - są planowane inwestycje sportowe. Na terenach Resovii na os. Króla Augusta ma powstać Podkarpackie Centrum Lekkoatletyczne oraz kryte lodowisko. Tak duże inwestycje wymagają odpowiedniej logistyki.
Czwarty ważny powód?

- Pod koniec grudnia, na ostatniej sesji Rady Miasta Rzeszowa w tym roku, będzie głosowany plan zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. Wyspiańskiego i Witosa, zakładający budowę 8 wieżowców obok stadionu Resovii. Mieszkańcy osiedla oraz Rada Osiedla ma nadzieję, że radni jednak zagłosują przeciwko zmianom planu. Przypomnę, że za odrzuceniem zmian w planie było aż 23 wnioski, nie tylko mieszkańców, ale również ekspertów. Między innymi przeciw zmianom jest Stowarzyszenie Architektów Polskich (SARP), jak również Miejska Komisja Urbanistyczna. Na temat zmiany planu negatywnie wypowiedział się Razem dla Rzeszowa, skupiający liczne stowarzyszenia działające w mieście. Gdy plan przejdzie, na os. Króla St. Augusta przybędzie 4 tys. mieszkańców, czyli liczba ludności osiedla zwiększy się o 80 procent. - wylicza Adam Moczulski. - I w jaki sposób ci mieszkańcy będą dojeżdżać do centrum?

Odpowiedź jest prosta: ulicą Wyspiańskiego przez tory. Która już teraz korkuje się niebotycznie, gdy zamykane są rogatki. A będzie jeszcze gorzej.

Samorząd Województwa Podkarpackiego finalizuje projekt Podmiejskiej Kolei Aglomeracyjnej. Oprócz budowy nowej linii do Jasionki, przewiduje on modernizację i budowę nowych przystanków oraz zwiększenie częstotliwości kursów szynobusów do Dębicy, Kolbuszowej, Strzyżowa i Przeworska. A przy stacji Staroniwa ma powstać centrum serwisowe kolei aglomeracyjnej, do którego będą szły częste kursy techniczne, związane m.in. z utrzymaniem czystości.
- Już teraz zachodnia część miasta ma zaledwie trzy przejazdy przez tory w kierunku centrum i zamknięcie rogatek powoduje ogromne korki. A co się stanie, gdy pociągi będą kursować co 20 minut? Co będzie, gdy dodatkowo przejazd zaczną blokować szynobusy jadące do centrum serwisowego
- pyta Adam Moczulski.
I dodaje, że ostatnie inwestycje w Rzeszowie, które miały odkorkować ruch przez tory, powstały w latach 50., czyli 70 lat temu. Mowa o wiaduktach Śląskim i Tarnobrzeskim.
- Czas to zmienić, bo całkiem się zakorkujemy - apeluje Adam Moczulski.


ZOBACZ TEŻ: Na rondzie Pobitno w Rzeszowie powstanie tunel [WIZUALIZACJE]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto