Bernardyni z Leżajska mają teatr

Pomysłodawcą założenia grupy teatralnej Franciszek jest ojciec Bartymeusz Kędzior. - Pomysł zrodził się jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Wiele osób mi bliskich, a wśród nich Dawid Szlajnda i Paulina Nowak, zdradzało w prywatnych rozmowach pasję do teatru i chęci rozwijania swojego talentu na scenie. Idea jaka przyświecała tej inicjatywie to przede wszystkim szerzenie Dobrej Nowiny poprzez sztukę. Jest to bardzo wymowne i trafia do szerokiej grupy odbiorców w różnym wieku. Ludzie dzięki temu mogą realniej utożsamiać się z pewnymi postaciami religijnymi, ale również przeżywać mistycznie wiele wydarzeń - wyjaśnia ojciec Bartymeusz.

Kilkanaście lat temu przy leżajskim klasztorze działała już grupa teatralna. - Co ciekawe, Dawid, jeden z członków obecnej grupy, należał do niej jako młody chłopak. Grupa teatralna Franciszek jest zatem reaktywacją czegoś, co już u nas było - podkreśla pomysłodawca.

Grupa ma już na koncie kilka sztuk. W kwietniu tego roku wystawiła pierwszy spektakl „Oskarżenie Nieśmiertelnego”, a w listopadzie powstały dwie kolejne sztuki - bajka „Nie ma tego złego” oraz spektakl „Franciszek”.

- Bajka była wystawiona z myślą o najmłodszych odbiorcach. W jej realizacji znacznie pomogła nam Beata Kamińska - reżyser sztuki. Natomiast spektakl „Franciszek” opowiada o dziejach św. Franciszka z Asyżu. Wszystkie te przedstawienia cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem, i to nie tylko mieszkańców Leżajska - zwraca uwagę ojciec Bartymeusz.

Zdradza jednocześnie, że grupa została powołana po to, by ludzie zobaczyli sztukę, o której po wyjściu z teatru będą chcieli myśleć i przeżywać ją duchowo. - Teatr ma edukować, ale i dać chwilę wytchnienia. Współczesne teatry często lubią szokować, epatować wulgaryzmami, a my proponujemy coś innego. My chcemy po prostu ewangelizować. Mówić językiem sztuki o pięknych rzeczach - tłumaczy.

Okazuje się, że tworzenie teatru nie jest trudnym zadaniem. - Od pomysłu do realizacji była bardzo krótka droga. Na mój pomysł odpowiedziało kilkanaście osób, które są związane z Kościołem. Bardzo spodobała im się ta inicjatywa. Po kilku spotkaniach pojawił się pomysł na pierwszą sztukę, i tak to się potoczyło, i z sukcesem trwa do dzisiaj - nie kryje zadowolenia pomysłodawca teatru.

Przyznaje, że osoby, które należą do grupy teatralnej, są w różnym wieku. W grupie młodszej jest młodzież należąca do Baszty, czyli Młodzieży Franciszkańskiej działającej przy parafii.

Jej opiekunem jest o. Bartymeusz. Natomiast druga grupa składa się z dorosłych. Są wśród nich różne osoby, które swoją pasję chcą rozwijać. - Ze skompletowaniem zespołu nie było problemu, ponieważ znaliśmy się wcześniej z innych inicjatyw, jakie są prowadzone przy klasztorze oo. Bernardynów - podkreśla ojciec.

Jak często odbywają się próby? - Staramy się spotykać raz w tygodniu. Próby organizowane są we Franciszkańskim Ośrodku Kultury, który ma znakomite warunki do realizacji spotkań teatralnych. Przed spektaklem próby odbywają się oczywiście częściej; nierzadko trwają do późnych godzin wieczornych. Moim zdaniem, udało nam się osiągnąć już naprawdę bardzo dużo. Najlepszym dowodem dla nas jest zawsze sala pełna publiczności oraz pytania „Kiedy następna sztuka?”.

Już planują kolejne spektakle. - W styczniu jasełka, w kwietniu coś dla dzieci, a w maju coś dla wszystkich - słyszymy.

- Dla wszystkich aktorów udział w spotkaniach teatralnych jest bardzo ważny, bo swoją postawą przekazujemy wartości religijne, swoją grą chcemy pomagać ludziom i sobie w dążeniu do poznania Boga. Jest to także dla nas wszystkich świetna zabawa, realizowanie swoich pasji i talentów - przyznają aktorzy z grupy teatralnej Franciszek.