Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będzin: Są wybiegi i... dwa kosze. Teraz trzeba je zapełnić

Izabela Jędruch
Tak przed naszą interwencją wyglądał wybieg przy ul. Małachowskiego
Tak przed naszą interwencją wyglądał wybieg przy ul. Małachowskiego Izabela Jędruch
W Będzinie są trzy wybiegi specjalnie dla psów. Mieszkańcy z nich nie korzystają podczas spacerów z pupilami, bo... nie wiedzą o ich istnieniu

W mieście istnieją trzy wybiegi dla psów, przy placu Kazimierza Wielkiego, na ul. 9 Maja oraz na ul. Małachowskiego. Jednak mieszkańcy nie wiedzą o ich istnieniu. Zarządcą wybiegów jest miasto, a konkretnie Wydział Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w będzińskim magistracie.

Jeszcze parę dni temu wybieg straszył swoim wyglądem nie tylko psy, ale także i ludzi. Był zarośnięty krzakami, trawą i zaśmiecony butelkami. Po naszej wizycie i rozmowie z urzędnikami z wydziału, teren wybiegu już następnego dnia został oczyszczony ze śmieci, a trawa skoszona.

Sprawdziliśmy też czy właściele czworonogów wiedzą coś o specjalnych koszach na psie odchody. Okazało się, że niewiele. Po spacerze ul. Modrzejowską i Małachowskiego - naliczyliśmy jedynie dwa takie pojemniki. Niestety prawdą jest też stwierdzenie, że będzinianie nie mają nawyku sprzątania po swoich ulubieńcach. Dlatego reszta musi lawirować miedzy psimi odchodami w parku i na chodnikach.

- Kubłów nie zauważyłem, więc nie korzystam. Z moim psem Tamino wychodzę nad Przemszę - szczerze przyznaje Tomasz z Będzina.

Czy psie odchody można więc wrzucić do zwykłego kosza?

- Wyrzucanie zwierzęcych odchodów do publicznych koszy na śmieci nie powinno mieć miejsca, gdyż zagraża to zdrowiu mieszkańców. W takich odchodach mogą czaić się różne choroby, wystarczy, że kosz się wywróci, a stąd już krok do potencjalnego zarażenia - mówi Grażyna Wieczorek, powiatowy inspektor sanitarny w Dąbrowie Górniczej.

Będzinianie krytykują właścicieli psów za ich beztroskę.

- Ludziom brakuje takiego nawyku. Są zbyt leniwi na sprzątanie po psie. Osobną kwestią jest, że nieraz byłem świadkiem kiedy to pies robi kupkę na ulicy, obok stoją strażnicy miejscy i nikt nie reaguje - komentuje Artur Stasiński z Będzina.

Straż Miejska nie poczuwa się do odpowiedzialności za taki stan rzeczy. Funkcjonariusze mogą jedynie pouczyć lub wlepić mandat osobie, która nie posprząta po swoim czworonogu. Niestety zdarza się to bardzo rzadko, bo sami strażnicy przyznają iż mandatów za zanieczyszczanie miasta przez psa udało im się wręczyć właścicielom zaledwie kilka. - Najczęściej pouczamy właścicieli psów. Staramy się edukować, karać zaś w ostateczności - mówi Ireneusz Błach, komendant SM.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bedzin.naszemiasto.pl Nasze Miasto