Cuprum tylko w trzecim secie stawiało się faworyzowanym gospodarzom, którzy zakończyli pierwszą część sezonu mocnym akcentem i bardzo dobrą grą. Nie dali rywalom żadnych szans.
Resoviacy rozpoczęli mecz z wysokiego „C”. Po serii świetnych i urozmaiconych akcji w ataku, bloku i na zagrywce, postawili gości do kąta w hali na Podpromiu wysyłając czytelny sygnał, że w tym meczu interesuje ich wyłącznie zwycięstwo. Jan Kozamarnik zagrał asa na 9:2. Miedziowi, którzy do tej pory raczej tylko przyglądali się, co robią gospodarze, punkt po punkcie odrabiali straty. Cztery razy zapunktował Grzegorz Bociek, swoje trzy grosze dołożyli jego koledzy i lubinianie zmniejszyli straty do trzech oczek. Resoviacy jednak cały czas panowali nad sytuacją. Kiedy na tablicy wyświetlił się wynik 21:18 trener Marcelo Mendez profilaktycznie poprosił o przerwę. Kilka minut później rzeszowska drużyna, która dominowała w ataku, spokojnie postawiła na swoim, a ostatni punkt zdobyła blokiem.
W drugiej partii miejscowi nadal grali na pełnym luzie, nie spuszczali z tonu i rozbili lubianian, którzy przyjechali do Rzeszowa opromienieni zwycięstwem nad Zaksą, za nos. Ataki siatkarzy znad Wisłoka były tak samo mocne jak skuteczne, a bloki solidne. Kiedy trzeba było zwalniali rękę. Trzymali chwilami bezradnych, ale ambitnych rywali na dystans pięciu punktów (10:5). Po zablokowaniu Marcina Walińskiego trener Paweł Rusek wziął drugi czas. Jego zespół przegrywał bowiem 6:14. Resovia nie odpuszczała i z łatwością podwyższała na 17:7 i 20:10. Rezerwowi gracze z Lubina głośno fetowali każdy punkt swojej drużyny. Kropkę nad „i” postawił asem Sam Deroo.
Trzecia odsłona do stanu 17:17 była wyrównana, choć wcześniej Resovia przeważała (10:6). Miejscowi udanym finiszem zapewnili sobie wygraną w tej partii i całym spotkaniu. Zrobili to w naprawdę dobrym stylu.
- Zagraliśmy skoncentrowani, rozegraliśmy dobry mecz, pokazaliśmy, że lepiej gramy w siatkówkę. Teraz zacznie się to, co lubię najbardziej, czyli play-off - powiedział Maciej Muzaj.
- Jesteśmy na siebie źli, ale gospodarze postawili nam bardzo twarde warunki. Szczególnie w polu serwisowym. Mimo, że w trzecim secie momentami nawiązywaliśmy walkę, to Resovia cały czas miała mecz pod kontrolą. Zasłużenie wygrała 3:0 - komentował na "Nowin" Wojciech Ferens.
Asseco Resovia – Cuprum Lubin 3:0 (25:19, 25:14, 25:20)
Resovia: Drzyzga 1, Muzaj 8, Deroo 16, Kozamernik 10, Kochanowski 12, Cebulj 11, Zatorski (libero) oraz Buszek, Bucki 3, Woicki. Trener Marcelo Mendez.
Cuprum: Stępień 2, Waliński 5, Bociek 8, Kaźmierczak 4, Pietraszko 6, Ferens 6, Szymura (libero) oraz Maruszczyk 5, Sas (libero), Gierżot 4. Trener Paweł Rusek.
Sędziowali: Damian Lic (Żołynia) i Mariusz Gadzina (Strzyżów).
Widzów: 1200
MVP: Sam Deroo.
Wyniki innych meczów 26. kolejki: MKS Ślepsk Malow Suwałki – GKS Katowice 2:3 (21:25, 27:25, 18:25, 25:21, 17:19); Projekt Warszawa – PSG Stal Nysa 2:3 (20:25, 20:25, 25:23, 25:20, 12:15); PGE Skra Bełchatów – Cerrad Enea Czarni Radom 3:2 (25:23, 21:25, 19:25, 25:23, 15:10); Aluron CMC Warta Zawiercie – LUK Lublin 3:1 (25:22, 25:18, 22:25, 25:21) .
W niedzielę grają: Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (godzina 14.45; transmisja – Polsat Sport); Trefl Gdańsk – Indykpol AZS Olsztyn (godzina 17.30; transmisja – Polsat Sport).
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
