Datę ustaliły na sobotę, 21 października. To prawda, że dawno już jest po Pierwszej Komunii Świętej, ale akurat teraz był czas.
W południe Ola z mamą stawiły się w zakładzie fryzjerskim przy ul. Żupańskiego. Ta wizyta pozwoliła Oli nie tylko zmienić fryzurę i dotrzymać danego słowa, ale przede wszystkim poczuć się lepiej z tym, że pomogła...
- Córka zapuszczała włosy niemal od urodzenia. Od 3 roku życia właściwie podcinałyśmy tylko końcówki - mówi Aneta Pieczyńska, mama 9-letniej Oli. - Kiedy była w 1. klasie, w szkole znalazła ulotkę z Fundacji Rak'n'Roll. Postanowiła, że kiedyś odda włosy. Ustaliłyśmy, że nastąpi to po komunii wszystko po to, by inne dzieci lub osoby dorosłe mogły mieć perukę z jej włosów.
- Cieszę się, że zmienię fryzurę. Zawsze chciałam mieć grzywkę - mówi Ola. - To takie proste, taka pomoc komuś i nic nas nie kosztuje.
Polecamy również: Oddaj włosy dla kobiet po chemioterapii. Weź przykład z uczennic w naszym mieście!
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?