Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

150 km na godzinę. Tak serwuje 12-letnia Zuza z Czarnych Rzeszów

#Tomasz Ryzner
K.Łokaj
Trenująca na kortach Czarnych Rzeszów Zuzanna Bednarz wygrała turniej, w którym kiedyś triumfowali Karolina Pliszkowa, Tomas Berdych i Marin Cilić.

Zawody Bambini Cup odbyły się w austriackim Kufstein. Rywalizowały w nich 64 tenisistki w kategorii do 12 lat. Zuza w finale pokonała Marię Popową, Kanadyjkę, ale jak łatwo się domyślić, doskonale mówiącą po rosyjsku.

Zaraz po turnieju pod Alpami Zuza pojechała do Kijowa. Tam nie poszalała, bo złapała kontuzję stawu skokowego. - Ukraińcy solidnie podlali korty wodą, nawierzchnia stała się trudna i córce przydarzyło się nieszczęście - mówi Grzegorz Bednarz, do niedawna znany piłkarski menedżer (dbał m.in. o interesy takich graczy jak Grosicki, Żurawski, Szymkowiak).

Zaczęło się 4 lata temu

Pierwszy raz na kort trafiła w wieku ośmiu lat. Późno. Siostry Radwańskie zaczęły odbijać piłkę 3-4 lata wcześniej. - Zuza rosła i zastanawiałem się, jaki sport dla niej wybrać. Padło na tenis - wyjaśnia rodzic nastolatki. Zajęcia nr 1 poprowadził Konrad Kolbusz, trener w Czarnych Rzeszów. - Po treningu spytałem Zuzę, kiedy widzimy się następny raz. Powiedziała: może za tydzień. Zaproponowałem następny dzień - uśmiecha się szkoleniowiec.

Zuza ma na koncie cztery finały i dwa zwycięstwa w poważniejszych turniejach. W tym roku zdobyła też dwa brązowe medale mistrzostw Polski. - Preferuje ofensywny styl - wyjaśnia Kolbusz. - Uderza z dużą siłą tak z forehandu, jak i backhandu. Piłka po jej serwisie potrafi frunąć z szybkością blisko 150 kilometrów na godzinę. Lubi szybkie akcje, czyli nie przepada za defensorkami. Ma talent, wyniki potwierdzają progres, motywują ją. Musi jednak pracować z jeszcze większą koncentracją, nie przejmować się monotonią treningu. To trudne, ale nie ma innej drogi.

Zuza uczy się szybko i potrafi wygrać przegrany mecz. Także z tenisistkami grającymi tzw.loby pod górę. - W Kufstein w półfinale przegrywała z Rumunką w decydującym secie 1:4 i 0:40 w gemie. Był płacz, ale córka wzięła się w garść. Zyskała sympatię, doping widowni i wygrała seta do czterech - wspomina ojciec zawodniczki.

Uczennica 6-klasy chce coś osiągnąć w tenisie, a to oznacza, że czas wolny miewa od wielkiego dzwonu. - Koleżanki spotykam właściwie tylko w szkole. Czasem uda się wyjść do kina, jak ostatnio, ale przeważnie cały dzień jest zajęty. I to często od rana - mówi nam nastoletnia sportsmenka. - Zdarza się, że popłaczę po porażkach. Złamałam z nerwów cztery rakiety, ale nigdy nie chciałam przerwać treningów i rzucić tenisa. Pomaga to, że widzę postęp. Mogę walczyć, wygrać z zawodniczkami, z którymi niedawno nie miałam szans - dodaje 12-latka.

- Nie ma zmiłuj. Konkurencja jest ogromna. Gra cały świat - komentuje Bednarz, który wyliczył, że do lata tego roku córka miała... dzień wakacji. - Byliśmy wtedy na basenach w Lubinie - mówi pan Grzegorz, który dziś kończy z córką tygodniowe wakacje w Turcji.

PZT daje jabłka na... obiad

Doprowadzenie zawodnika do chwili, gdy może pukać do zawodowego tenisa, oznacza wydatek kilkuset tysięcy złotych. - Pieniądze idą jak woda, ale musimy jeździć po świecie. W tym roku byliśmy już w dziewięciu krajach w Europie - mówi ojciec tenisistki.

Na Polski Związek Tenisowy liczyć za bardzo nie mogą. - Rodzice musieli płacić za bilety na wyjazd dzieci do Londynu. Związek nie zapewnił nawet koszulek - mówi Kolbusz.

- Na zgrupowaniu reprezentacji w porze obiadowej dzieci dostawały jabłka, papierówki. Uznaliśmy, że to bez sensu. Wysłałem pismo, aby córka nie była powoływana na żadne zawody. Musimy sobie radzić sami. Plan na przyszły rok jest taki, aby Zuza znalazła się w pierwszej setce europejskiego rankingu - podsumował Bednarz.


ZOBACZ TEŻ: "Dzieciaki do rakiet". Jak zachęcić do gry w tenisa?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto