Wyszków. Wiceburmistrz spotkała się z rodzicami uczniów Gimnazjum nr 2

W spotkaniu wzięli udział zastępca burmistrza Aneta Kowalewska, Sławomir Cieślak z wydziału edukacji i przewodnicząca rady miejskiej Elżbieta Piórkowska. Prezentację na temat gminnej oświaty przedstawił rodzicom Sławomir Cieślak.

Na Gimnazjum nr 2 gmina przeznaczyła w ubiegłym roku z budżetu 3 mln 882 tys. zł. W tym subwencja dla szkoły wynosiła 2 mln tys. 615 tys. zł. 50 uczniom zostały przyznane stypendia motywacyjne. Aneta Kowalewska podkreśliła, że gmina chce podnosić poziom edukacji, żeby młodzież miała większe możliwości rozwoju. Wspomniała też o tym, że w Wyszkowie działała młoda rada, ale jej entuzjazm wygasł. Gmina ma nadzieję na powstanie takiego organu, który byłby opiniotwórczy i miał wpływ na ofertę skierowaną do młodzieży.

Mocną stroną wolontariat
Dyrektor Gimnazjum nr 2, Agnieszka Deptuła opowiedziała o szkole, w tym o remontach i modernizacjach, wykonanych w większości za własne pieniądze. Zaznaczyła, że w prace włączają się rodzice. Wspomniała, że mocną stroną szkoły jest wolontariat. - Kształcimy umiejętności pracy zespołowej i postaw obywatelskich. Przyznała, że mając stowarzyszenie w szkole, łatwiej byłoby pozyskiwać pieniądze z grantów.

Aneta Kowalewska przypomniała, że samorząd chce aplikować o kolejne unijne pieniądze z projektów i w związku z tym pytała o oczekiwania rodziców. Jedna z mam, obecnych na spotkaniu, zasugerowała zajęcia z informatyki. - Kodowanie, tworzenie programów komputerowych, żeby wiedziały, że komputer nie służy tylko do grania. Dyrektor odpowiedziała, że uwzględni to przy rekrutacji na następny rok. Wspomniała też, że w przyszłym roku szkolnym rusza w gimnazjum dziennik elektroniczny. Tym samym, jeżeli szkoła całkowicie zrezygnuje z papierowych dzienników, rodzice muszą mieć darmowy dostęp do dziennika elektronicznego.

Zastępca burmistrza odniosła się także do tematu zwolnień z wychowania fizycznego. - Proszę rodziców o to, by nie wypisywali zwolnień, jeśli dziecko tego nie wymaga. Podpisujemy umowę z AWF w Warszawie. Chcemy realizować program przeciwdziałania otyłości i dbałości o postawę. Agnieszka Deptuła zapewniła, że w szkole problemu ze zwolnieniami z lekcji wychowania fizycznego nie ma. Jedna z mam zwróciła uwagę, że każdemu rodzicowi zależy na prawidłowym rozwoju dziecka. - Jednak pogoda jesienna czy zimowa nie sprzyja sportowym zajęciom na dworze. Dziecko natychmiast choruje. Czy można zrobić tak, żeby w tym okresie e klasa nie ćwiczyła na zewnątrz, a np. w siłowni? Poza tym, niektórzy chcą ćwiczyć, ale nie mogą wysiłkowo. Ja mam w domu astmatyka - tłumaczyła.

Dyrektor odpowiedziała, że w takim przypadku zwolnienia z wychowania fizycznego mogą być częściowe. Mama przyznała, że lekarz nie zasugerował jej takiego zwolnienia. Przewodniczący rady rodziców, Jan Laskowski postulował z kolei o zajęcia wspomagające dla klas trzecich. - We wszystkich klasach jest dodatkowa godzina matematyki i fizyki. Rodzice wnioskują,
że dzieci mają już dosyć dodatkowych zajęć - odpowiedziała Agnieszka Deptuła.

Doradztwo w III klasie, czy wcześniej
Aneta Kowalewska zastanawiała się tez na tym spotkaniu, czy doradztwo zawodowe nie powinno być wdrożone wcześniej niż w trzeciej klasie. Rodzice przyznali jej rację. - Rozmawialiśmy o tym, by na salon edukacyjny poszły już drugie klasy - mówiła zastępca burmistrza. Dyrektor zaproponowała także spotkanie dla rodziców na temat kierunków szkół ponadgimnazjalnych. - Rodzice pomagają przecież dzieciom podjąć decyzję o kierunku kształcenia. Kowalewska wróciła do tematu doradztwa zawodowego. - Ocena predyspozycji jest kluczowa. Można rozpocząć ją wcześniej - uważa.

Agnieszka Deptuła zgodziła się, że to bardzo ważne, by dziecko dobrze wybrało kierunek dalszego kształcenia. Jedna z mam zauważyła też, że wcześniejsze doradztwo zawodowe, przekładałoby się na oceny z przedmiotów, potrzebnych dziecku do dostania się do wybranej szkoły. - Cały czas jest trend szkolnictwa ogólnokształcącego. W naszej świadomości tkwi, że szkolnictwo zawodowe jest gorsze. Tymczasem zawsze ten, kto w jednej dziedzinie robi coś najlepiej, znajdzie pracę.

Trzeba przywrócić autorytet tego szkolnictwa - przekonywała. Zapytała też rodziców o spotkanie się w uczniów z różnych szkół w pierwszych klasach gimnazjum.- Czy jest z tym problem? - chciała wiedzieć. Usłyszała od jednej z matek, że owszem. - Od pierwszych godzin widać podziały. Przebiegają szkołami. Mniejszości są izolowane. Agnieszka Deptuła odpowiedziała, że sytuacja wygląda różnie. - To zależy od klasy. Uczniów integrują wspólnie wykonywane projekty i należy je realizować od klasy pierwszej.

Michał Czajka postulował o otwarcie boiska dla dzieci i młodzieży w weekendy. - Boisko jest dla dzieci, a nie dla animatora. Szkółki korzystają, a dzieci nie mogą - stwierdził. Jedna z mam, wzburzona, potwierdziła, jej syn, żeby pograć w piłkę, musi jeździć na Polonez, bo przy boisko przy szkole jest zamknięte. Dyrektorka szkoły wspomniała, że wnioskuje, by animator pracował w weekendy, ale on sam ustala sobie grafik. Tymczasem dzieci na boisku nie mogą pozostawać bez opieki. Szkoła planuje wziąć udział w projekcie, który zakłada dofinansowanie zatrudnienia animatora. - Trzeba coś z tym zrobić - zgodziła się wiceburmistrz.