Przede mną jeszcze trochę czasu do porodu, ale już zaczynam myśleć o wyprawce do szpitala dla mnie i dla dziecka. Na razie robię listę potrzebnych rzeczy. Niektóre są niezbędne, inne potrzebne, a jeszcze inne się nie przydadzą. Muszę się zastanowić i dokonać selekcji.

A oto proponowana lista rzeczy do szpitala (odszukane w sieci oraz z doświadczenia mam):

Rzeczy dla mamy:

- dowód tożsamości,
- ubezpieczenie zdrowotne, RMU-A,
- NIP pracodawcy,
- karta przebiegu ciąży,
- oryginały wyników badań z okresu ciąży (grupa krwi i Rh, morfologia i badanie moczu, HBS, WR, wyniki badań USG, inne istotne wyniki badań czy konsultacji), 

- koszule nocne do karmienia,
- szlafrok,
- kapcie,
- klapki pod prysznic,
- biustonosze do karmienia,
- maść na obolałe brodawki,
- herbatka ułatwiająca rozwój laktacji,
- wkładki laktacyjne,
- laktator,
- wkłady poporodowe,
- majtki siateczkowe lub jednorazowe,
- przybory toaletowe,
- ręczniki,
- skarpetki, bielizna, 
- papier toaletowy,
- sztućce, talerze, kubek,
- telefon i ładowarka,
- książka, czasopismo, krzyżówki,
- pieniądze na nieprzewidziane wydatki,
- aparat fotograficzny, kamera, filmy, baterie,

Rzeczy dla dziecka:

- pieluszki jednorazowe,
- pieluszki tetrowe,
- chusteczki nawilżane do pupy,
- krem do pupy,
- cienkie bawełniane kaftaniki lub body rozpinane na całej długości,
- śpioszki lub pajacyki,
- bawełniane czapeczki,
- skarpetki,
- niedrapki,
- rożek lub kocyk,
- ręcznik,
- łagodne mydełko, 
- oliwka,
- podkłady higieniczne,
- zestaw do pielęgnacji pępka (gencjana na spirytusie, spirytus 70 %, jałowe gaziki),
- miękka szczoteczka do włosów, 
- ubranko na wyjście ze szpitala.

Ech!