Tomasz

avatarTomasz

Rzeszów

Rzeszów - Stolica (bez) Innowacji?

2014-05-28 16:39:37

Rzeszów od lat promuje się hasłem "Stolica Innowacji" i mogłoby się wydawać, że odbywające się w stolicy Podkarpacia V Forum Innowacji (27-28 maja) powinno być zdominowane przez nasze miasto. Z takiego założenia zapewne wyszli nie tylko jego mieszkańcy, ale i zaproszeni z całej Polski goście - bo, gdzie szukać chwytliwych innowacji, jak nie u gospodarza, który organizuje forum o takiej randze?


Na tym brutalnie kończą się wszelkie przypuszczenia i założenia, gdy utrudzony - szukaniem miejskich innowacji - gość natrafił na skromne stanowisko ulotkami, które miało reprezentować Podkarpacie. To wstydliwie, jeśli nie kompromitujące, jeśli miasto wojewódzkie , które potrafi wydać setki tysięcy złotych na oświetlenie - jednocześnie nie jest w stanie zadbać o promocję regionu, który podobno słynie z twórczych rozwiązań.


Porażka miasta jest tym dobitniejsza, że pozostali uczestnicy Forum nie tylko stanęli na wysokości zadania, ale i zachwycili rozmachem i kompleksowością przygotowań. Na szczególną uwagę zasługuje Kapsuła Czasu, będąca mobilnym kinem 5D, w którym podczas 7 minutowego pokazu można było zobaczyć spot promujący województwo świętokrzyskie. Sama atrakcja cieszyła się taką popularnością, że niektórzy żądni wrażeń widzowie przychodzili drugi raz, byle tylko poczuć powiew wiatru, czy rozpryskującą się wodę. Z kolei województwo śląskie zaprosiło na wirtualną wędrówkę, w czasie której można było zwiedzić zarówno miasta, jak i zobaczyć szyb górniczy, z którego obraz przesyłany był w czasie rzeczywistym. Jeśli komuś było tego mało, zawsze mógł zabrać ze sobą masę bogato ilustrowanych przewodników, czy atlasów. Z dobre strony pokazały się i inne regiony, które Małopolska, czy Warmia i Mazury z mobilnym planetarium.


Problem V Forum Innowacji sprowadza się do tego, że przechodząc od jednego stanowiska prezentującego dany region, do drugiego w ogóle zapomina się, że jest się w Rzeszowie, czy - szerzej - na Podkarpaciu. W natłoku atrakcji stoiska naszego regionu stawały się niezauważane, co każe się zastanowić: czy miasto nie ma czym się pochwalić, czy może nie potrafi?


Pytania są retoryczne, bo już niedługo w kampanii samorządowej okaże się, że miasto nie tylko ma się, czym pochwalić, ale i potrafi - a co więcej nie będzie na to szczędzić pieniędzy. Szkoda tylko, że taka promocja będzie służyła partykularnym politycznym interesom, a nie stworzeniu pozytywnego wizerunku na tle ogólnopolskim. 

Jesteś na profilu Tomasz - stronie mieszkańca miasta Rzeszów. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj