W Rzeszowie tylko ziomki znajomki pracę dostają w urzędach - w Warszawie nie miałem problemu wygrać konkurs w urzędzie a potem w ciągu miesiąca kolejny - na inne lepsze stanowisko urzędnicze. A w Rzeszowie do obsługi prawnej zatrudnia się np. po pedagogice albo TiR, bo wiadomo, że córka szwagra lepiej rozkmini nowelizacje i procedury...