Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaszaleć jako panna ostatni raz... Jak wieczory panieńskie spędzają młode rzeszowianki?

Kinga Dereniowska
Wieczory panieńskie i kawalerskie - obowiązuje tajemnica, co się wydarzyło
Wieczory panieńskie i kawalerskie - obowiązuje tajemnica, co się wydarzyło ANNA KACZMARZ/POLSKA PRESS
W sobotnie wieczory na rynku w Rzeszowie często można spotkać roześmiane, młode dziewczyny. Wśród nich te ubrane w szarfę z napisem „Przyszła Panna Młoda”. W ten sposób celebrowane są ostatnie dni wolności.

Jak wypadnie wieczór panieński, czy pozostanie w pamięci na długie lata - zależy od kreatywności przyjaciółek panny młodej.

- Naszej koleżance chciałyśmy wymyślić coś nietypowego - wspomina 26-letnia Ala. - Przygotowałyśmy różne zadania, które miała wykonać. Bez zaliczenia danego wyzwania, nie mogła zrobić kolejnego. Żeby było trudniej i ciekawiej, zaplanowałyśmy je w różnych miejscach w mieście.

Jakie wyzwania postawiono przed koleżanką Ali?

Panna młoda musiała np. rozwiązać zagadkę, zawiązać męski krawat, zagadać barmana w taki sposób, żeby postawił jej darmowego drinka, zrobić sobie zdjęcia z różnymi chłopakami w klubie. - Po wykonaniu tych zadań koleżanka dostała certyfikat dobrej żony, pod którym podpisały się wszystkie organizatorki - dodaje Ala.

Bywają też takie wieczory, które wymykają się spod kontroli.

- Zabawa zapowiadała się spokojnie. Piwko z dziewczynami i pogaduchy. Postanowiłam jednak, że zmobilizuję dziewczyny do zabawy, bo przecież wieczór panieński ma się zazwyczaj tylko raz w życiu. Wymyśliłam gry i zabawy dla panny młodej - opowiada Ewelina. Niektóre były dość szalone. Przyszła żona musiała m.in. założyć obrożę i podejść do nieznanego mężczyzny i zapytać, czy może go złapać za kolano albo zatańczyć na stole.

- Wieczór się tak rozkręcił, że dołączyły do nas inne osoby w klubie. Innym razem poszłyśmy z panną młodą na strzelnice, a potem trafiłyśmy na dyskotekę. Co ciekawe, odbywało się tam kilka wieczorów panieńskich i kawalerskich.

Oprócz zabaw w mieście dziewczyny chętnie organizują wyjazdy poza miasto. - Za najbardziej szalony wieczór uznaję imprezę niespodziankę dla przyjaciółki - opowiada 28-letnia Beata. - Był to wypad w Bieszczady. W dziesięć dziewczyn wynajęłyśmy domek. Szalone tańce nad zalewem do świtu, dużo alkoholu, mocne wyzwania dla przyszłej panny młodej. I tak przez 2 dni.

Podobne doświadczenia ma Aurelia.

- Najbardziej szalony wieczór panieński miałam w domku w górach - wspomina 26-letnia dziewczyna. - Zorganizowaliśmy go dla mojej przyjaciółki. Chatka na odludziu, więc mogłyśmy szaleć do woli, wymyślałyśmy różne szalone gry i wyzwania, kalambury i pytania o przyszłym mężu.

Podobnie do panów, panie wolą takie imprezy spędzić we własnym gronie. Ale nie chcą się upijać do nieprzytomności ani zapraszać striptizerów.

Czasem jednak ta ostatnia zabawa bez obrączki na palcu nie idzie zgodnie z planem. - Na jednym wieczorze panieńskim panna młoda była już w widocznej ciąży, a koleżanka zaprosiła dla niej aktora, który miał ja podrywać - mówi Ewelina. - Wyszło dość nienaturalne i żenująco.


Zobacz też: Olga Bołądź: Wieczór panieński to impreza, którą się przeżywa, a nie o niej gada

Źródło: Agencja TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto