Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za nami Rzeszów Jazz Festiwal [ZDJĘCIA]

Bartek Fic
Przychodząc na koncerty później, niż pół godziny przed rozpoczęciem, można było zapomnieć o miejscu siedzącym. Odnosiło się to szczególnie do koncertów formacji związanych z Wojciechem Mazolewskim. Scena podczas koncertów Wojtek Mazolewski Quintet i Pink Freud implodowała z potężną siłą przyciągając do siebie ledwo mieszczących się w Underground Pub widzów.

Siłą 6-tej edycji Rzeszów Jazz Festiwal była różnorodność. Odmienne podejście do jazzu prezentowane przez artystów na każdym z koncertów wynika ze spotkania silnych osobowości, warto przyjść i zobaczyć to na własne oczy.
Koncertem zamykającym festiwal był projekt Pink Freud plays Autechre. Zespół za rok obchodzący dwudziestolecie swojej działalności wziął na warsztat utwory brytyjskich legend muzyki elektronicznej. Wyszło świetnie! Świeżo i energetycznie, warto posłuchać utworu BIKE w oryginale, a później w wykonaniu Pink Freud.
Oryginalnym elementem Rzeszów Jazz Festiwal są odbywające się podczas koncertów performansy malarskie. Każdy koncert festiwalu to kolejny obraz rzeszowskiego artysty. Podczas festiwalu malowali: Marcelina Siwiec, Marcin Pecka, Kamila Bednarska, Michał Czerko, Marta Ożóg, Paulina Dębosz, Maciej Śliwiak, Rafał Podsobiński, Samuela Łach. Podczas koncertu Pink Freud obraz malowała Paulina Dębosz, która już kolejny raz tworzyła w ramach festiwalu. Tak mówi o tym doświadczeniu. 
- Jest znaczna różnica między malowanie "tradycyjnym" a malowaniem w trakcie koncertu. Malowanie obrazu jest (przynajmniej dla mnie) czymś dość prywatnym, intymnym, zwłaszcza sam proces twórczy - obraz "przechodzi " swój "koncert" swoją odsłonę - dopiero na wernisażu. Malując w pracowni jest się sam na sam z obrazem. Malowanie na żywo do muzyki w publicznym miejscu jest procesem niesamowicie ciekawym pod względem - nieprzewidywalności - efektu końcowego, wszystko ma wpływ na obraz, w jakim otoczeniu, przestrzeni, się znajduję, jest wiele bodźców zewnętrznych - właściwie ich nagromadzenie. Ludzie, komentarze, pewna interakcja i najważniejsze to oczywiście muzyka. Pod wpływem dźwięków zaznaczają się na płótnie, podobraziu, środki wyrazu, decydują emocje, które wytwarzają się pod wpływem tego co się słyszy. Obraz powstaje zupełnie w innych warunkach, nie przeszkadzają pewne nieudogodnienia jak skromna przestrzeń i słabe światło. Nie ma czasu na rozsądek, na coś wyuczonego, czy może manierę, maluje się instynktownie i temu się ufa. Dźwięki dyktują wszystko, formę, kolor ... dźwięk zostaje zarejestrowany nie w postaci nut ale za pomocą innych środków wyrazu. Koncert się skończył, muzyka przestała grać, został obraz - ufizycznił ten moment - stał się zapiskiem tej właśnie chwili.
Szósta odsłona Rzeszów Jazz Festiwal wyszła rewelacyjnie. Za rok organizatorzy będą musieli bardzo się postarać żeby utrzymać tak wysoki poziom.

Zwieńczeniem festiwalu będzie wystawa prac powstałych podczas koncertów.
Przychodząc na koncerty później, niż pół godziny przed rozpoczęciem, można było zapomnieć o miejscu siedzącym. Odnosiło się to szczególnie do koncertów formacji związanych z Wojciechem Mazolewskim. Scena podczas koncertów Wojtek Mazolewski Quintet i Pink Freud implodowała z potężną siłą przyciągając do siebie ledwo mieszczących się w Underground Pub widzów. Siłą 6-tej edycji Rzeszów Jazz Festiwal była różnorodność. Odmienne podejście do jazzu prezentowane przez artystów na każdym z koncertów wynika ze spotkania silnych osobowości, warto przyjść i zobaczyć to na własne oczy. Koncertem zamykającym festiwal był projekt Pink Freud plays Autechre. Zespół za rok obchodzący dwudziestolecie swojej działalności wziął na warsztat utwory brytyjskich legend muzyki elektronicznej. Wyszło świetnie! Świeżo i energetycznie, warto posłuchać utworu BIKE w oryginale, a później w wykonaniu Pink Freud. Oryginalnym elementem Rzeszów Jazz Festiwal są odbywające się podczas koncertów performansy malarskie. Każdy koncert festiwalu to kolejny obraz rzeszowskiego artysty. Podczas festiwalu malowali: Marcelina Siwiec, Marcin Pecka, Kamila Bednarska, Michał Czerko, Marta Ożóg, Paulina Dębosz, Maciej Śliwiak, Rafał Podsobiński, Samuela Łach. Podczas koncertu Pink Freud obraz malowała Paulina Dębosz, która już kolejny raz tworzyła w ramach festiwalu. Tak mówi o tym doświadczeniu. - Jest znaczna różnica między malowanie "tradycyjnym" a malowaniem w trakcie koncertu. Malowanie obrazu jest (przynajmniej dla mnie) czymś dość prywatnym, intymnym, zwłaszcza sam proces twórczy - obraz "przechodzi " swój "koncert" swoją odsłonę - dopiero na wernisażu. Malując w pracowni jest się sam na sam z obrazem. Malowanie na żywo do muzyki w publicznym miejscu jest procesem niesamowicie ciekawym pod względem - nieprzewidywalności - efektu końcowego, wszystko ma wpływ na obraz, w jakim otoczeniu, przestrzeni, się znajduję, jest wiele bodźców zewnętrznych - właściwie ich nagromadzenie. Ludzie, komentarze, pewna interakcja i najważniejsze to oczywiście muzyka. Pod wpływem dźwięków zaznaczają się na płótnie, podobraziu, środki wyrazu, decydują emocje, które wytwarzają się pod wpływem tego co się słyszy. Obraz powstaje zupełnie w innych warunkach, nie przeszkadzają pewne nieudogodnienia jak skromna przestrzeń i słabe światło. Nie ma czasu na rozsądek, na coś wyuczonego, czy może manierę, maluje się instynktownie i temu się ufa. Dźwięki dyktują wszystko, formę, kolor ... dźwięk zostaje zarejestrowany nie w postaci nut ale za pomocą innych środków wyrazu. Koncert się skończył, muzyka przestała grać, został obraz - ufizycznił ten moment - stał się zapiskiem tej właśnie chwili. Szósta odsłona Rzeszów Jazz Festiwal wyszła rewelacyjnie. Za rok organizatorzy będą musieli bardzo się postarać żeby utrzymać tak wysoki poziom. Zwieńczeniem festiwalu będzie wystawa prac powstałych podczas koncertów. Bartek Fic
Rzeszów Jazz Festiwal dobiegł końca. Szósta edycja festiwalu zaskoczyła się sukcesem pokazując pełne spektrum jazzowych możliwości. Przez dwa tygodnie trwania festiwalu usłyszeliśmy zespoły Apostolis Anthimos Miniatures, Wojtek Mazolewski Quintet, Tubis Trio, Jazzpospolita, Marek Napiórkowski Trio, Michał Szkil Quartet, Marcin Wasilewski Trio, Mike Parker's Trio Theory, PITZ, Pink Freud.
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto