Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeszowski Klub Kajakowy zaprasza. 10 zł za miesiąc pływania

#Tomasz Ryzner
K.Kapica
Rzeszowski Klub Kajakowy ma skromne środki, ale działa aktywnie. Niedawno zorganizował pierwsze w sezonie regaty. Wzięło w nich udział około 80 osób.

W zawodach uczestniczyli amatorzy i zawodnicy trenujący profesjonalnie. Po podliczeniu punktów okazało się, że drużynowo wygrało Jezioro Tarnobrzeg. RKK zajął 3 miejsce. - Kolejne zawody odbędą się u nas pod koniec sierpnia - zapowiada Tomasz Krawiec, trener sekcji kajaka klasycznego w RKK.

Wraz z rosnącą temperaturą rośnie też ruch na rzeszowskim zalewie. Ma jednak głównie charakter rekreacyjny. Trenerzy RKK na brak zajęć też nie narzekają, ale chętnie przyjmą kajakowy narybek. - Zapisy trwają codziennie przez cały rok - zaznacza Krawiec. - Składka miesięczna to zaledwie 10 złotych. Za wyjazdy na zawody rodzice nie płacą nic. Dzieci, które do nas docierają, są nawet ciekawe tego sportu, ale często zniechęcają ich rodzice. A to woda za zimna, a to kajaki wywrotne. A przecież każdy pływa w kapoku, a akwen jest płytki. Tak czy owak liczymy, że z końcem roku szkolnego sekcja zwiększy liczebność - dodaje Krawiec.

W sekcji kajaka klasycznego trenuje kilkanaście osób. Nieco liczniejsza jest sekcja kajaka polo. - W klasyku zawodnicy po prostu się ścigają. Polo to gra zespołowa. Na boisku o wymiarach 35 na 23 ustawia się bramki, zawodnicy pływają w krótkich, zwrotnych kajakach i grają w piłkę - wyjaśnia Sebastian Klaczkowski, trener sekcji, w której trenują dwie mistrzynie Polski: Marlena Madej i Gabriela Bazan. Ta pierwsza to także wicemistrzyni Europy w kategorii Under’21.

RKK działa wyłącznie w oparciu o samorządowe pieniądze.

- W tym roku moja sekcja otrzyma z miasta 10 tysięcy, a sekcja polo 5 tysięcy. Kilka tysięcy dostaniemy też z urzędu marszałkowskiego. Czasem pomogą rodzice, ale sponsora nie mamy - mówi Krawiec. Wszystko to oznacza, że klub nie ma na razie co marzyć o zakupie nowego sprzętu. - Starsi zawodnicy jeszcze mają na czym pływać, ale za mało jest kajaków dla najmłodszych. To, co mamy, liczy czasem 20-30 lat. A nowy kajak treningowy kosztuje co najmniej 2 tysiące złotych - dodaje Krawiec.

- Nie jest lekko. Teraz muszę znaleźć pieniądze na wiosło dla bramkarki. To dwa tysiące. Jakoś damy radę, klub nie przestanie działać, ale wszelka pomoc byłaby mile widziana - uśmiecha się Klaczkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto